Kolejny miesiąc mija.
Listopad dokłada swój jesienny nastrój – refleksja i zaduma wypełniają każdy dzień, a długie wieczory potęgują pustkę.
I choć tyle nowego dookoła nas, tyle nowych wyzwań i zmian, które dają nadzieję, motywują do pracy – to tu w domu i tam u Julci czas stoi w miejscu – ciągle jest 20 luty i wkazówki zegara naszego życia zatrzymane na godzinie 0:47.
I tak już chyba będzie zawsze, radość życia już zawsze będzie obok wspomnień tych pięknych i tych bolesnych i rozrywających serce pytań…
Piotr
Wczoraj po zachodzie słońca – było widać tylko światła zniczy z sercami i zdjęcie. Cały czas się uśmiecha…
Piotr
Pamiętam o Wasi i Julce ♡
EWelina
witam was gorąco! dawno nie pisałam sama nie wiem czemu ale wiem jedno Julia zawsze jest w naszej pamięci szczególnie kiedy mam doła i nic mi nie wychodzi Julia jest ze mną czuje to ,daję mi siłę że będzie dobrze…i daje nam pomysł jak wybrnąć z sytuacji w jakiej nie raz jesteśmy…pozdrawiamy was gorąco…
Dorota
Julenko ♡ Zawsze będę o Tobie pamiętać. A Wam rodzice dzielnej bohaterki dziękuję za prawdziwe lekcje…życia..miłości i walki o własne dziecko.
kasia, mama x3
myślami z Wami i Julką
Kasia, mamax3
Monika
Strasznie smutno, ale cóż się dziwić taki czas. Podobno czas leczy rany, ale w tym przypadku czas chyba jeszcze bardziej boli. Nie znałam Julci osobiście, ale jej historia trwa we mnie do dzisiaj. Codziennie modle się o Was Kochani Rodzice Juli, abyście dawali siłę wstać i iść do przodu każdego dnia. Ściskam mocno
AB
Czekałam na dzień , kiedy znowu napiszecie . Ale dzisiaj jakoś smutno bardzo bardzo …
I mnie jakoś ciężko .
Paulina
Są Państwo cudowni.
Agnieszka i Madzia
Serduchem z Wami, jak zawsze Kochani moi.