Dokładnie dwa lata temu 30 kwietnia 2013 r. zrobiliśmy Julci pierwsze RTG nogi, na którym stwierdzono zmiany w kości wymagające dalszej diagnostyki.
Pamiętamy ten straszny dzień i kolejne dni pełne niepokoju, pamiętamy długi majowy weekend, od którego Julcia zaczęła używać kuli do chodzenia aby nie doszło do złamania kości, pamiętamy swoje straszne myśli, które wypieraliśmy z wielkim trudem, pamiętamy też wielką nadzieję że wszystko będzie dobrze, że to tylko zły sen i nasza kochana Julcia szybko wróci do pełni zdrowia.
30 kwiecień to był ostatni dzień kiedy Julcia była w szkole, beztroska i szczęśliwa. To był dzień który całkowicie zmienił nasze życie, który sprawił że ruszyliśmy w długą podróż aby walczyć o zdrowie i życie naszej jedynej córki.
A dziś o świcie znowu ruszamy w podróż. Przed nami wyjazd do San Giovanni Rotondo do Sanktuarium Ojca Pio, pielgrzymka w którą mieliśmy jechać z Julcią w lipcu ale wtedy nasze plany pokrzyżował wielki guz, który tak podstępnie i szybko wyrósł w Julki lewym płucu.
Dziś o 4.30 ruszamy z Julką w sercu, ze łzami w oczach i z wieloma intencjami.
13 Komentarzy