Czas mija.
W kalendarzu listopad.
Pierwszy tak smutny. Smutniejszy od poprzednich. Inny.
Pierwszy listopad bez Julci i pierwszy kiedy stajemy nad Julci grobem i pytamy dlaczego? po co?
Ciągle szukamy odpowiedzi.
Codziennie od 9 miesięcy jesteśmy u Julci, zapalamy lampkę, zmieniamy kwiaty, obserwujemy upływający czas, zmieniające się pory roku.
Była już wiosna i pszczoły, które pracowicie uwijały się wśród kwiatów, było lato, upał i kojący cień klonu, który rośnie tuż obok Julci i jest jesień, jesień wypełniona opadającymi złotymi klonowymi liśćmi, które codziennie sprzątaliśmy.
A dziś 1 listopad, dzień wspomnień i zadumy, dzień kiedy odwiedzamy groby naszych bliskich. Dla nas to pierwszy taki, kiedy wspominamy Juleczkę. A rok temu spędzaliśmy ten dzień we Wrocławiu, Julcia była po ciężkiej chemii i powikłaniach, wtedy z infekcją i męczącym ją kaszlem po wielu tygodniach wyszliśmy z kliniki i czekaliśmy na kolejne dni terapii, z wiarą, z nadzieją.
A dziś smutek, pustka i …
nadzieja.
PS.
Dziś lampki i pamięć szczelnie otuliły Julcię. Wszystkim dziękujemy za wspomnienie Juleczki, za mały przystanek, za chwilkę refleksji.
Jesteśmy wzruszeni. Dziękujemy.
Edyta
Jutro minie nastepny miesiac… Juleczko… Jak to mozliwe ?…..Zyjesz w mojej pamieci… <3
E.
Kochani Rodzice Juleńki, trafiłam na stronę Waszej córeczki, kiedy jeszcze żyła, kiedy walczyła dzielnie, nagrała filmiki i zarażała pięknym uśmiechem. Wierzyłam, że wygrała tę nierówną walkę, trzymałam kciuki, bo jej uśmiech, siła, spojrzenie zapisały się w mojej pamięci. Nie jestem dziś w stanie wyobrazić sobie tego bólu i pustki, gdy nie ma jej przy Was. Nie umiem i nie chcę, bo sama jestem mamą małej dziewczynki. Kocham, dlatego tak bardzo boli, że takie Wspaniałe dziecko, wspaniała i dzielna dziewczynka odeszła. Brakuje mi słów, będę ją miała w myślach, w pamięci.
Kasia
Julcia była jest i będzie z Wami Drodzy Rodzice każdego dnia a wczoraj i dzis była to szczegolna obecność….. I kiedyś spotkamy Ją wszyscy ,bedziemy razem obchodzić to święto i sypać liśćmi zlocistymi….
gośka
Julciu pamiętamy o Tobie [*}
Ania
Pamiętam…
Ciągle tak samo poruszona ujmującym uśmiechem Julci
Kasia, mama x 3
Kochani, muszę napisać, muszę Wam to przekazać ………wczoraj stojąc w czasie mszy św na cmentarzu, nad grobem rodzinnym sprzed prawie stu lat, mojej prababci, patrzyłam w błękitne niebo i pomyślałam nagle o Julii, niebo było pięknie błękitne, słońce ciepło otulało nas po ramionach, stary cmentarz wśród drzew i nagły, zupełnie niespodziewany powiew wiatru i tysiące listków cicho spadających na groby. Mój mały synek powiedział „zobacz mamusiu jakie motylki..” a ja do niego – to Julia w niebie obchodzi swoje święto …., po czym liście, jak oszalałe spadały jeszcze bardziej……., widok był piękny: błękitne niebo, złote liście unoszące się w powietrzu i wszystkie twarze skierowane ku słońcu. Wtedy dokończyłam mu opowieść o Aniołkach, które mają święto i szaleją w niebie rzucając confetti, to było naprawdę szaleństwo. Widziałam uśmiechnięta buźkę Julci, Zuzi córeczki mojej przyjaciółki , Bartusia synka Agi, Sandry w stroju księżniczki i Filipka. Naprawdę szaleli. Nie mogę zapomnieć o tym namacalnym dowodzie obecności Aniołów wokół, wiem, że też to wiecie …………… Wieczny odpoczynek racz im dać Panie …………….
gdynianka
To kolejny post, kiedy nie wiem, co napisać.
Kochani, wczoraj myślałam tylko o Was.
Nie ma słów pocieszenia, nie ma mocy odwrócenia losu, jest pamięć i nadzieja na spotkanie po drugiej stronie.
Agnieszka i Madzia
Dziś trudno cokolwiek napisać. Jeden z tych dni, w którym najtrudniej wspominać.
Kochani dużo sił ! Jestem z Wami zawsze myślami, dziś więcej z Julcią i innymi Aniołkami. Piękny blask Julciu bił dziś u Ciebie. Spójrz ile ciepłych myśli tu na ziemi z każdym zniczem ku Tobie wysłanych. Wśród nich i nasza skromna modlitwa.
Na zawsze w naszej pamięci Juliuszu <3
Agnieszka D.
Ciężko dzisiaj znaleźć słowa… Jestem z Wami Dzielni Rodzice… A uśmiech Julci pięknie rozświetlają licznie ustawione światełka… I ciągle powraca pytanie dlaczego…
Edyta
Pamietam o Tobie Julenko w ten smutny dzien… Najglebsze wyrazy wspolczucia i zyczenia sily dla Twoich Bliskich <3
Iwona
Wspaniali Rodzice Juleńki, w tym szczególnie ciężkim dniu ściskam Was mocno i przytulam do swojego serca. Nie wiem, co mogę jeszcze napisać, bo w takiej sytuacji, zwyczajnie po ludzku,brakuje słów.
Monika
Kochani. Nie ma słów które by mogły Was pocieszyć. Nie znałam Julii osobiście tylko przez bloga. Śledziłam i kibicowałam w walce o zdrowie. Jednak los zadecydował inaczej. W chwili Jej odejścia moje życie sie zmieniło. Cały czas szukam odpowiedzi na pytanie DLACZEGO? W tak trudnym dniu ściskam Was mocno. Julia na pewno czuwa nad Wami .