Home > Aktualności > Ostatni dzień 2015 r.

Czas szybko mija.

Za nami Święta – pierwsze bez Julci, pierwsza wigilijna kolacja, podczas której zabrakło naszej Gwiazdki i podczas której symboliczne puste nakrycie przy stole miało tak wielkie znaczenie.

Bardzo obawialiśmy się tych Świąt, baliśmy się bolesnych wspomnień, łez i wielkiej pustki. Ale chyba jak nigdy wcześniej przeżyliśmy ten czas pełniej, razem, głębiej rozumiejąc istotę i radość Bożego Narodzenia.

Dziękujemy naszej rodzinie za ten świąteczny czas.

A teraz właśnie zaczął się ostatni dzień 2015 roku.

Czas podsumowań, refleksji, nowych postanowień, czas marzeń że kolejny rok będzie lepszy od tego który odchodzi w przeszłość.

A jaki był ten rok dla nas?

Odpowiedź jest jedna – był to rok piękny, tak samo piękny jak rok 1999

bo właśnie w 2015 po raz ostatni, a w roku 1999 po raz pierwszy mogliśmy trzymać w ramionach miłość naszego życia – JULCIĘ.

Nigdy wcześniej i już w żadnym kolejnym roku naszego życia tu na ziemi takiej bliskości Julci nie doświadczymy.

Możemy dziękować Bogu za te wspólne lata, za te najpiękniejsze lata razem.

Możemy dziękować Julci, bo to dzięki niej odnaleźliśmy siebie na nowo…

Możemy dziękować wszystkim Wam drodzy przyjaciele, za obecność, za pomoc i wsparcie w tych trudnych dla nas miesiącach.

I dziękujemy za pamięć o Julci, bo jak ktoś pisał dopóki trwa pamięć dopóty człowiek żyje…

Z najlepszymi życzeniami na Nowy 2016 Rok

Ewa i Marcin

 

12 Komentarzy

  • gdynianka


    15 stycznia 2016 o 23:21

    Julciu, nie ma dnia, żebym o Was nie myślała.
    Byłaś, jesteś i będziesz w moim sercu.

  • Iwona


    15 stycznia 2016 o 19:15

    W każdej wolnej chwili oglądam zdjęcia Państwa Córki. Patrzę w mądre, inteligentne oczy i nie mogę pogodzić się z myślą, że Jej nie ma. Pani Ewo, Panie Marcinie, Wasza Córka jest w moim sercu i codziennej modlitwie.

  • Kasia, mama x 3


    14 stycznia 2016 o 13:49

    Ciągle pamiętam i wzdycham, choć tak mi ciężko w obliczu zła, które zabiera najbliższych, najukochańszych ……., bo gdyby miłość mogłaby ich zatrzymać…. byliby z Nami przy świątecznym stole.
    Myślami i modlitwą z Wami
    Kasia, mamax3

  • Edyta


    11 stycznia 2016 o 11:36

    Pamietam o Juleczce …

    Na drodze do wieczności
    umeblujemy pokój; Chcemy
    mieć nastrój liliowy śród
    różowego mroku.

    Smutek został za oknem,
    i wszystko co ponure,
    rozproszy światło lampy
    pod żółtym abażurem,

    ducha co czeka na coś
    oparty na balkonie,
    spłoszy tango hiszpańskie
    w ściszonym patefonie,

    miękki dywan uciszy
    szeleszczące tęsknoty,
    na dachu księżyc w pełni,
    w oknie sowy i koty.

    Od gwiaździstych bezkresów
    osłonią nas rolety
    kolory nocy wypiją,
    seledyny, fiolety.

    Na drodze do wieczności,
    chcę mieć doczesny pokój:
    liliowy nastrój utonie,
    w miękkim, puszystym mroku.

    Marian Ośniałowski

  • Joanna


    7 stycznia 2016 o 01:40

    Nie znałam Waszej córki osobiście ani Was nie znam osobiście..Tylko ze słyszenia znam od Pewnej osoby..Czytam bloga Waszej córki …Każde słowa które piszecie dają mi wiarę i siłę że znajdę prace..Rok 2015 też miałam ciężki odeszła moja ukochana i jedyna babcia…W każdym dniu zadaje sobie pytanie…dlaczego.. co może przynieść nowy dzień…
    Życzę przede wszystkim zdrowia ,szczęścia, radości !!

  • Iwona


    3 stycznia 2016 o 18:38

    Pani Ewo, Panie Marcinie, potwierdzam zdanie pani Karoliny – od Was wiele można się nauczyć. Często tu zaglądam, uczę się mocniejszej wiary w Boga, podziwiam Was – Rodziców. Życzę Państwu, by rok, który nadszedł był pełen wiary w lepsze jutro, dał zdrowie i nadzieję. Pozdrawiam. Iwona.

  • Agnieszka


    1 stycznia 2016 o 16:36

    Myślę, że Julcia spogląda na Was z góry i jest szczęśliwa, że ma tak wspaniałych rodziców, którzy dalej realizują jej misję i trwają w miłości do siebie. Ogromny szacunek. Życzę Wam szczęścia w Nowym Roku, jak najwięcej chwil, kiedy będziecie czuli Jej obecność i wsparcie.

  • Karolina


    31 grudnia 2015 o 23:22

    Pani Ewo i Panie Marcinie! Tak wiele mogę się od Was nauczyć i za to Wam bardzo dziękuję.

  • Dorota


    31 grudnia 2015 o 21:15

    Drodzy Rodzice Julki życzę Wam abyście w Nowym Roku,który jest juz tuż tuż ,każdego dnia doświadczali bliskości Waszej córeczki.
    Cudownej dziewczynki.
    Dziękuję Wam za to że przywracaliście mi wiarę w Boga,gdy wielokrotnie ją traciłam.

  • Beata


    31 grudnia 2015 o 15:36

    Drodzy Ewo i Marcinie,bardzo często wchodzę na Waszą stronę. Tez przechodzilam przez chorobe nowotworową Najukochańszych osób-moich Kochanych Rodziców-i ich odjeścia. Tato odszedł w listopadzie tego roku. Wasze wpisy dodają mi siły. Uczą wiary, ze kiedyś spotkam moich Najblizszych. Wierzę też, ze moi Rodzice i Wasza Julcia są przy nas i czuwają nad nami. Bardzo, bardzo gorąco Was pozdrawiam.

  • Paula


    31 grudnia 2015 o 09:24

    Julcia już zawsze będzie z Wami.

  • gdynianka


    31 grudnia 2015 o 02:12

    Ewuniu, Marcinie…..
    Piękne słowa…..
    Piękne, a zarazem bardzo bolesne…..
    Kolejny raz napiszę, mając tak wspaniałych Rodziców, Julka nie mogła być inna.
    Wasza Miłość ukształtowała te wyjątkową Dziewczynkę!
    Choć Wasze serca popękały na miliony kawałków, to wiem, że żyjecie dla Julki, tak, jakby Ona tego chciała…..

    W tym nadchodzącym roku życzę Wam, by był dla Was łaskawy, by dał wiele wspaniałych chwile, choć wiem, że nigdy nic nie będzie takie samo.

Twój adres nie będzie widoczny. Wymagane pola *

*