Wczoraj wróciliśmy do domu. Czterodniowy cykl karboplatyny Julka zniosła ogólnie dobrze, jednak dla nas to były ciężkie chwile. Julcia miała dobre wyniki ale od drugiego dnia cyklu mocno dokuczały jej mdłości, a uciążliwy kaszel łagodził jedynie sen i tabletki. To wszystko, kolejna długa hospitalizacja oraz tęsknota za domem dodatkowo potęgowały zmęczenie Juleczki.
Jednak po każdym cyklu wychodziliśmy na przepustki i te długie, ciemne listopadowe wieczory staraliśmy się wykorzystać na sprawianie Julce odrobiny radości – byliśmy w kinie, na drobnych zakupach i na lodach.
Czekaliśmy też na kolejny cykl, który był planowany na następne 5 dni. Jednak Pani Profesor zdecydowała o przesunięciu chemioterapii o kilka dni aby Julka mogła odbudować się fizycznie i psychiczne. Nie ukrywam, że pomimo niepkoju ta decyzja nas ucieszyła i tak wróciliśmy do domu.
Teraz trzeba odbudować formę Julki, uzupełnić zgubione kilogramy, nadrobić szkolne i towarzyskie zaległości.
Edyta
Nie ma to jak w domu Julcia <3 Zajrzalam przypadkiem na ten blog i juz zostane <3 Jeszcze jedne kciuki beda za Ciebie trzymane 🙂 Nabieraj sil piekna Julio <3
basiab.
Trzymaj sie Julcia i nabierz sil w domu,zeby dalej walczyc,inaczej nie mozna.JESTES WIELKA.Nawet nie wiesz,jak bardzo.Dajesz innym nadziejei wiare.
Ksenia
Juleczko, trzymam za Ciebie kciuki.Tyle już zniosłaś i jesteś super dzielna.
Kasia, mama x 3
Juleczko, w domowym zaciszu, z rodzinką, z przyjaciółmi ….. teraz pójdzie już z górki, no bo MUSI IŚĆ z górki, pozdrawiam i wzdycham dzisiaj do św Barbary szczególnie
Kasia, mama x 3
mama edzia
Niech Julka dobrzeje .Nie wiem czy Julka ma świadomość ,że jest wzorem do naśladowania dla chorych osób zmagających się nie tylko z chorobą nowotworową.Jest podziwiana ze siłę i pogodę ducha.Rodzicom gratuluje takiej córki i życzę upragnionego powrotu do zdrowia.
Sylwia
Nabieraj sił Juleczko w domku 🙂
Ewelina
Super wiadomość, nie ma to jak w domu..”wszędzie dobrze ale najlepiej w domu”…
a i św.Mikołaj wie gdzie ma przyjść do was..do DOMU,,,pozdrawiamy Łazy…