Moje najgorsze przeczucia i obawy dziś potwierdził tomograf płuc.
Niestety w płucach pojawiły się przerzuty. Kilka małych ognisk.
Jesteśmy bezradni i zaczynamy naszą walkę od nowa.
Od poniedziałku, czyli w dniu 15 urodzin Juleczka rozpoczyna kolejną walkę z chorobą – 6 kursów chemii.
Wszystko szło tak dobrze, udana operacja, wszystkie badania były ok, brak przesłanek do jakichkolwiek obaw. Julka w super formie, noga wygojona.
Ale gdyby nie przypadek i infekcja, to pewnie wogóle byśmy teraz płuc nie sprawdzali. Więc znowu szczęście w nieszczęściu?
Jutro wracamy, ale nie do normalności tylko do dalszej walki.
Tak przykro, tak bardzo ciężko. Dzieki Bogu Julka ma dalej fantastyczne nastawienie.
Bądźcie dalej z nami, módlcie się o siłę i zdrowie dla naszej jedynej, kochanej Juleczki.
9 Komentarzy