Home > Aktualności > Julcia ciągle w szpitalu.

Mija już tydzień od kiedy Julka jest w klinice we Wrocławiu. Wysokie CRP, wskazujące na poważną infekcję znacznie spadło, jednak ciągle zdecydowanie przekracza normę. Ogólnie Julka czuje się dobrze tylko kaszel jeszcze jej dokucza. Niestety kolejne powikłania znowu przeszkadzają nam w realizowaniu zaplanowanej chemioterapii w tabletkach, no i oczywiście w rehabilitacji.

W środę Julcia miała też kolejne TK. Ponownie przekonaliśmy się, że każde takie badanie to dla nas solidna dawka stresu.

Mamy nadzieję, że jutrzejsza kontrola pokaże znaczną poprawę wyników i powoli będziemy mogli myśleć o powrocie do domu. W końcu spędziliśmy w nim tylko dwa tygodnie.

Jednak mimo tych powikłań i problemów, Julka dokonała ostatnio wielkiej rzeczy – zaczęła chodzić BEZ KULI! To niesamowity i wielki postęp, bo dokonała tego po niespełna dwóch tygodniach rehabilitacji, bo pokonała wielki fizyczny i psychiczny strach przed samodzielnym i pełnym obciążaniem nogi.

Ponieważ obecne Julcia otrzymuje antybiotyk we wlewach (co 6 godzin), staramy się jak najczęściej wypisywać ze szpitala i uciekać w ładniejsze miejsca. Głównie spędzamy czas u Patrycji i Mikołaja w Leśnicy, a na poprawę humoru czasem „wizytujemy” wrocławskie galerie handlowe ;). Dziś zawitaliśmy też na „dach” Wrocławia, czyli na taras widokowy Sky Tower. Widok imponujący.

 

1 Komentarz

  • Ewelina


    12 lipca 2014 o 08:45

    Pozdrawiamy gorąco z Łaz całą rodzinką Ewelina…

Twój adres nie będzie widoczny. Wymagane pola *

*