Zbliżamy się do wyjazdu na kolejny cykl. Od wczoraj podajemy Julce neupogen aby trochę pogonić leniwe neutrofile. To ich brak w ostatnich dniach mocno izoluje Julkę, w końcu nawet niewielki katar przy braku odporności może narobić nam kłopotów. Ale mimo tej przejściowej aplazji Julka imponuje nam swoją siłą. Jak zwykle zaraża uśmiechem i dobrym humorem. Ciągle ma co robić, ciągle planuje nowe rzeczy i zajęcia. Tak miło patrzeć na jej pięknie uśmiechniętą buzię. Czeka też niecierpliwie na lekcje w domu ze swoimi nauczycielami i jak tylko może nadrabia szkolny materiał – ostatnio na topie matematyka, chemia i lektury.
Niestety ciągle nie mamy informacji ze Stuttgartu i dalej nie wiemy czy badania DNA wniosą coś nowego do dalszej terapii.
Intensywna rehabilitacja i chodzenie Julki bez ortezy i kul, sprawiły że kostka napuchła, a w śródstopiu Julcia czuje ból przy chodzeniu. To właśnie o operacji tej stopy, która zwiększyłaby zakres ruchów, a tym samym swobodę chodzenia profesor Greulich myślał już kilka miesięcy temu. Julka marzy o tym zabiegu, jednak dziś musimy te plany odłożyć .
No i najważniejsza informacja dzisiejszego dnia – Julka waży 39,5 kilo! czyli prawie wróciła do swej wagi z przed choroby i odzyskała masę, którą straciła w trakcie operacji, długich hospitalizacji i ostatnich trudnych miesięcy.
gonia
SUPER!!!!! Cieszymy się bardzo!!!!!! buziaki
Marta
matematyka, chemia, lektury … no i może angielski?;)
basiab.
Podziwiam Twoją siłę i wewnętrzną moc , Jula.Dodajesz siły innym,dzielna dziewczyna.Pozdrawiam i zyczę coraz więcej normalnosci na co dzień.
Madzia i mama
Gratulacje !!! Za każdy dodatkowy dkg !!!! Tak trzymać Julcia, ale nogi to masz najdłuższe na świecie chyba. !!!
Sebastian
Jula i jej uśmiech, optymizm, jak widać – potrafią czynić cuda
Ewelina
super czytać dobre wiadomości od was.pozdrawiamy z Łaz całą rodzinką..całuski dla wszystkich..