Dzisiaj w południe Julcia przeszła dwu godzinny zabieg sklejenia płuca. Operację robił prof. Fridel przy użyciu endoskopu i wszystko się udało.
Kolejne cierpienie i ból, kolejna narkoza i wiara, że teraz już będzie dobrze.
Operacja przypominała klejenie dętki, bo najpierw lekarze wpuszczali powietrze robiąc odmę, płuco się zapadło, a w pustą przestrzeń wlewali wodę, w ten sposób znajdują „nieszczelność” w płucu i sklejają dziurkę.
Teraz Julka ma dwa dreny, oba pokazują że płuco już jest szczelne, jednak kolejne cierpienie, upał, nudności i duże ilości leków przeciwbólowych znacznie ją osłabiły.
Wierzymy, że Juleczka zapomni o tych ostatnich dniach bólu i cierpienia i jak zawsze szybko wróci do formy. Podziwiamy ją za tą siłę, bo jeszcze wczoraj nie mogła się ruszać, a dziś rano w znakomitej formie, z uśmiechem i wiarą wjeżdżała na salę operacyjną.
Niestety w związku z tym powikłaniem nasz pobyt w Stuttgarcie znacznie się przedłuża, w szpitalu zostajemy jeszcze tydzień, a potem ???
Nie wiemy też o ile wzrosły koszty leczenia, ale wierzymy że to już koniec problemów.
Ada :)
Julcia dasz radę! Wierzymy w Ciebie! Ściskam :*
iza, marti, maciek, krystian
Julka wierzymy w Twoją ogromną siłę.Twój uśmiech jest tak optymistyczny że musi być teraz tylko dobrze.trzymamy kciuki , za kroki tylko do przodu, kroków w tył już na pewno nie będzie:)
Olcia
Trzymaj się Juleczko dzielnie!!! Wierzę w to, że szybko się wszystko juz teraz skończy!!!że zacznie się prawidłowo goić.Twarda jesteś i zostanie Ci to wynagrodzone.Mocne uściski całej naszej 4 🙂
Ksenia
Biedna 🙁 Juleczko,trzymaj się dzielnie.