Zaglądam na ten blog kilka razy w tygodniu.Julcia obca dla mnie osoba ,a tak przyciąga moje myśli do siebie do swoich rodziców.Serce mi pęka jak myślę że taka iskierka odeszła już z tego świata.Czuje jakby była mi bliska ,jakbym ja znała.Ta radość która w sobie miała była taka piękna,a miłość jaką obdarzała się ta rodzina jest dla mnie niesamowita.To że ta miłość do innych została w jej rodzicach,ze chcą dalej innym pomagać.To wielka tragedia dla rodziców i tych co znali Julke ,ból jest na pewno niewyobrażalny.Wielki szacunek i podziw dla Was rodzice ,mało na tym świecie takich pięknych wewnętrznie ludzi jak Wy.Patrząc na taki dramat,człowiek zatrzymuje się i myśli co dla mnie jest ważne.Jak mało są istotne sprawy którym czasami poświęcamy tyle czasu i nerwów.
Ewo i Marcinie przepraszam że nas nie było na wspomnieniach Juli ,ale ona jest wśród nas , nauczyła mnie jak korzystać z wolnych chwil z każdego dnia , cieszyć się tym co jest. a wy macie tyle siły w sobie wsparcia od Juli …ona jest wśród nas..w sercach…pozdrawiamy…
Była z nami wczoraj. Przepiękny koncert i to wielkie grono Waszych Przyjaciół. Nie jesteście sami Kochani.
Wszystkiego Dobrego z okazji imienin Juleczko 🙂
Myślę, że dużo osób pamięta i o Was i o Waszej córce, mnie to zawsze w ciężkich chwilach pomaga,myśl o Waszej drodze, przez co przeszliście, trzymajcie się drodzy rodzice, dbajcie o siebie nawzajem
Juleczko, pamiętam…
Pani Ewo, Panie Marcinie, macie za sobą najtrudniejsze miesiące.
Ból i pustka nie znikną, ale z czasem można nauczyć się z tym żyć.
Mam nadzieję, że kiedyś to Wam się uda.
Właśnie weszłam, żeby napisać „Julciu pamiętam…” nie umiem tego wytłumaczyć ale Julcia jest w moich myślach każdego dnia. Nie wiem czy to ze względu na sympatię dla całej Waszej trójki, czy z jakiś innych powodów, ale zawsze moje myśli znajdą moment, żeby pomyśleć o Niej. Może ja wciąż nie wierzę, że jej życie się skończyło. Wiem co przeżywacie, tym trudniej znaleźć słowa wsparcia. Tutaj czas nie leczy ran, ale też nie można ich rozdrapywać. Więc co pozostaje – PAMIĘĆ, TĘSKNOTA i ŻAL. PODZIW dla Julci za to jak niosła dzielnie swój krzyż, jak cierpliwie znosiła wszystko co złe w tej chorobie, jak potrafiła wydobyć każdy ułamek radości z chwil kiedy czuła się lepiej.
Teraz pomaga Tam z góry !
Dominika
Chciałbym się dowiedzieć czy będą gdzieś udostępnione te wspomnienia o Juli? Cały czas o niej myślę. Pozdrawiam cieplutko.
Monika
Zaglądam na ten blog kilka razy w tygodniu.Julcia obca dla mnie osoba ,a tak przyciąga moje myśli do siebie do swoich rodziców.Serce mi pęka jak myślę że taka iskierka odeszła już z tego świata.Czuje jakby była mi bliska ,jakbym ja znała.Ta radość która w sobie miała była taka piękna,a miłość jaką obdarzała się ta rodzina jest dla mnie niesamowita.To że ta miłość do innych została w jej rodzicach,ze chcą dalej innym pomagać.To wielka tragedia dla rodziców i tych co znali Julke ,ból jest na pewno niewyobrażalny.Wielki szacunek i podziw dla Was rodzice ,mało na tym świecie takich pięknych wewnętrznie ludzi jak Wy.Patrząc na taki dramat,człowiek zatrzymuje się i myśli co dla mnie jest ważne.Jak mało są istotne sprawy którym czasami poświęcamy tyle czasu i nerwów.
Ewelina
Ewo i Marcinie przepraszam że nas nie było na wspomnieniach Juli ,ale ona jest wśród nas , nauczyła mnie jak korzystać z wolnych chwil z każdego dnia , cieszyć się tym co jest. a wy macie tyle siły w sobie wsparcia od Juli …ona jest wśród nas..w sercach…pozdrawiamy…
Arek
Była z nami wczoraj. Przepiękny koncert i to wielkie grono Waszych Przyjaciół. Nie jesteście sami Kochani.
Wszystkiego Dobrego z okazji imienin Juleczko 🙂
sylwia
Myślę, że dużo osób pamięta i o Was i o Waszej córce, mnie to zawsze w ciężkich chwilach pomaga,myśl o Waszej drodze, przez co przeszliście, trzymajcie się drodzy rodzice, dbajcie o siebie nawzajem
Agnieszka
Pamiętam, myślę o Was, a Julka często przychodzi mi na myśl niespodziewanie …
Agata
oj Biedaki Wy 🙁
już nie można pomóc 🙁
Ksenia
Byliśmy, jesteśmy i wciąż myślami będziemy z Wami.
Kasia, mama x 3
Pamiętam, zaglądam codziennie jak zawsze, czekam na dobre wieści, otwierając stronę z nadzieja że, u Ciebie wszystko w porządku Juleczko……………..
Agnieszka D.
Dni mijają jeden za drugim, a Juleczka jest niezmiennie obecna w moim sercu.
Ania
Juleczko, pamiętam…
Pani Ewo, Panie Marcinie, macie za sobą najtrudniejsze miesiące.
Ból i pustka nie znikną, ale z czasem można nauczyć się z tym żyć.
Mam nadzieję, że kiedyś to Wam się uda.
Mama i Madzia
Właśnie weszłam, żeby napisać „Julciu pamiętam…” nie umiem tego wytłumaczyć ale Julcia jest w moich myślach każdego dnia. Nie wiem czy to ze względu na sympatię dla całej Waszej trójki, czy z jakiś innych powodów, ale zawsze moje myśli znajdą moment, żeby pomyśleć o Niej. Może ja wciąż nie wierzę, że jej życie się skończyło. Wiem co przeżywacie, tym trudniej znaleźć słowa wsparcia. Tutaj czas nie leczy ran, ale też nie można ich rozdrapywać. Więc co pozostaje – PAMIĘĆ, TĘSKNOTA i ŻAL. PODZIW dla Julci za to jak niosła dzielnie swój krzyż, jak cierpliwie znosiła wszystko co złe w tej chorobie, jak potrafiła wydobyć każdy ułamek radości z chwil kiedy czuła się lepiej.
Teraz pomaga Tam z góry !