To już 14 miesiąc bez Juleczki.
Piszę i nie wierzę, że czas tak szybko mija.
A nasze życie ciągle toczy się w dwóch wymiarach.
Czasem wpadamy w ten pęd i wyrwani prądem codzienności biegniemy przed siebie ale potem wracamy, a tu wszystko jak dawniej, pokój Julki jak dawniej – uporządkowany, pełny jej wdzięku i uśmiechu, książek i Juleczkowych kosmetyków, pokój pełen zapachu … i tylko Juleczki w nim brakuje.
Ale my wiemy, że czasem wpada, zagląda do nas i z ciekawością patrzy jak sobie radzimy i wierzę, że się uśmiecha i jest spokojna. Julcia najbardziej bała się o nas, o to co z nami będzie kiedy jej zabraknie, czy sobie bez niej poradzimy i my dziś wierzymy i wiemy że może być z nas dumna, że jesteśmy razem, nawet bardziej razem, że choć z trudem ale dajemy radę, że tęsknimy, tak bardzo tęsknimy że ciężko to opisać ale jesteśmy, z nią i dla niej, a ona jest z nami każdego dnia, w każdej spokojnej myśli, uśmiechu, spojrzeniu, w tchnieniu wiatru, promyku słońca i kropli deszczu – jest z nami zawsze, zawsze jest naszą WIOSNĄ.
Kiedyś, ktoś mi powiedział , że po stracie bliskiej osoby, pewnego dnia obudził się i poczuł niespotykaną lekkość, radość i wtedy zrozumiał, że tego dnia jego żałoba skończyła się.
A my? Czy już przeżyliśmy ten dzień? Czy kiedykolwiek to nastąpi?
Dziś żyjemy do przodu, mamy nowe plany, wspólne marzenia, inaczej patrzymy na czas i ciągle szukamy spokoju.
A już w maju ruszamy na szlak, w góry, zaczynamy zdobywać kolejne Szczyty dla Julii.
Oczywiście znowu mamy długą przerwę w „aktualnościach”, za którą przepraszamy, wiele osób nam o tym mówi ale właśnie to zebranie myśli, uporządkowanie emocji jest szczególnie trudne, a Ostatni miesiąc i Święta Wielkanocne, były dla nas czasem szczególnym, trudnym i pomimo wielu prób nie udało nam się niestety nic napisać za co wszystkich naszych wiernych przyjaciół przepraszamy.
—————————————————————————————
Ps. Kochani, kwiecień to ostatni czas rozliczeń i pewnie wielu już rozliczyło swój PIT ale pamiętajcie o naszych kochanych Nalepkach, o Madzi która ma pod opieką setki zwierzaków i jeżeli możecie to dajcie jej swój 1%.
86210 Madzia Nalepa
http://madzianalepa.blogspot.com
Katarzyna
Pozdrawiam serdecznie RODZICÓW. Życzę spokoju i ukojenia bólu. WASZA WSPANIAŁA JULIA UŚMIECHA SIĘ, PATRZĄC NA WAS- RAZEM.
gdynianka
Juleczko, dzisiaj matury.
Tak myślę, pewnie też byś wybrała liceum i za dwa lata matura byłaby Twoim udziałem.
To tak bardzo niesprawiedliwe.
Ale wierzę, że jesteś szczęśliwa i czekasz…….
Znajoma Julki
Często 20stego dnia miesiąca, czuję od rana że coś muszę zrobić. Mieszkam niedaleko Cmentarza Kula, więc już idąc do szkoły uświadamiam sobie, ze jest właśnie dwudziesty i skręcam, żeby na te kilka minut odwiedzić Juleczkę. Zawsze po wizycie u Niej jest mi jakoś lżej, czuję że tam na górze dbają o mnie i liczę że Julka też o mnie czasem wspomina i wspiera mnie w trudnych dla mnie momentach.
Agnieszka
Chociaż nieczęsto ostatnio piszecie, ja i tak zagladam prawie codziennie, aby sobie choć wirtualnie pobyć z Wami i Juleczką. Wasze ciepło oraz aura dobroci i spokoju, pomagają mi w jakiś niewytłumaczalny sposób wyciszyć się i zwolnić tempo. Gdy tylko obowiązki pozwalają idę też odwiedzić Juleczke i zawsze przy tej okazji troszkę sobie z Nią pogawędzę 🙂
Dziękuję Wam za obecność w moim życiu Kochani.
Marta
My juz w tm roku wyruszyliśmy na szlaki dla Julci, 16.04.2016 udało mam sie zdoby Czupel.
Po zimie jakoś z komdycja krucho :)))
Ciągle pamiętamy ………
Marta Paulina Iogor Konrad i dołaczyła Dorota
kasia, mama x3
nawet gdy cisza tutaj, milczenie i brak Was, to Julia w moich myślach każdego dnia, a w sobotę na szczytach Łysicy na pewno mi bliżej będzie do Niej …………
Pozdrawiam
Kasia, mamax3
kasia
W tym roku przekazałem swój 1% Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową
Ksenia
Bardzo często o Państwu myślę.Wierzę,że jeszcze odzyskacie radość życia.Podziwiam Was za siłę.
gdynianka
Kochani, życzę Wam, byście odnaleźli ten spokój, Julka z pewnością tego by chciała.
Pewnie tak do końca nie jest to możliwe, ale mimo wszystko tego właśnie Wam życzę.
Jesteście silni wiarą i to jest gwarancją Waszego spotkania, po drugiej stronie.
Cokolwiek bym napisała, to słowa wydają się puste, a serce pęka.
Agnieszka i Madzia
Dziękuję Ewciu i Marcinie za to, że pamiętacie wśród waszej tęsknoty za Julcią a przeżywaniem każdego dnia bez Niej lecz dla Niej i o naszych potrzebach.
Wczoraj miałyśmy tak zakręcony dzień, że dopiero wieczorem uświadomiłam sobie, że to mija właśnie kolejny 20-ty.
Niewyobrażalnie szybko mijają te miesiące.
Kochani, sami wiecie, że możecie być dumni z siebie, tak jak dumna jest też Julka.
Ja wciąż Was podziwiam i trzymam kciuki, żeby było tylko dobrze, żeby udało się Wam osiągnąć to, co osiągnąć planujecie.
Basia
Julka i Panstwo SA wyjatkowymi ludzmi!!! Daja Panstwo sile na kazdy dzien! Wszystko wydaje sie blahe przy historii Julci i nabiera innego wymiaru. „Czas ucieka, wiecznosc czeka …”
Aneta
„Julcia najbardziej bała się o nas, o to co z nami będzie kiedy jej zabraknie, czy sobie bez niej poradzimy…” Boże mój serce pęka… Kochani tak bardzo Wam współczuję, a Ty najpiękniejszy Aniele czuwaj nadal nad swymi wspaniałymi Rodzicami…
Monika
Kochani Rodzice Juleczki. Cieszę się, że wreszcie się odezwaliście bo ta cisza była straszna. Codziennie zaglądam co u Was słychać, jak sobie radzicie. Julia jest dumna i spokojna o WAS. Pozdrawiam gorąco i życzę sił do pokonywana Szczytów dla Julii.