Home > Aktualności > Koniec drogi.

Kochani dziś w nocy o godzinie 0:47  otoczona bliskimi Julcia zmarła.

To koniec jej cierpienia i początek nowego życia. Wszystkim dziękujemy za wsparcie i obecność w całym tym trudnym dla nas czasie. Wspomnijcie czasem w swej pamięci o Julci, która dzielnie walczyła o życie. Ona zasługuje dziś na największe uznanie.

Uzupełniam ten post bo to koniec drogi do wyzdrowienia. Julcia już jest zdrowa, cieszy się niebiańskim spokojem, biega po rajskich ogrodach i jak tylko poprosicie to uchyli bramy raju i dla Was.

Ceremonia pogrzebowa Julci odbędzie się 23 lutego o godzinie 14:00 w kościele pw. Św. Jacka (Wyczerpy Dolne) w Częstochowie, po czym Julia spocznie na cmentarzu Kule. Wystawienie trumny z naszą najukochańszą Córką w kościele o godz.  12:00.

imagemodlitwa-jezu-ufam-tobie

140 Komentarzy

  • Agnieszka


    26 lutego 2020 o 12:40

    Wchodzę na Twój blog od 3 lat .chcialambym zobaczyć coś nowego co Ty Julka robiłaś co robisz ale to nie możliwe. Tak bardzo tęsknię ???

  • Beata


    22 maja 2019 o 12:38

    Nie jestem sobie w stanie wyobrazić cierpienia jakie musieliście znieść po stracie ukochanej córki. To strata, która nic nie zastąpi. To potworne, że tak fantastyczna osoba jak Julka odeszła w tak młodym wieku, ile jej ciało musiało wycierpieć… Dzisiaj trafiłam przypadkiem na YT Julki. Ona była wiecznie uśmiechnięta, przypominała mi muzyka „MBrother”, który również zmarł po kilkuletniej walce z chłoniakiem. Mikołaj również jak ona do końca został uśmiechnięty i takich iskierek najbardziej brakuje.. Bo oni najwięcej blasku przynoszą do naszego szarego życia. Żałuję, że nie trafiłam na Pańską córkę wcześniej bo chciałabym ją poznać, bardzo współczuje. Minęły już 4 i może z bólem nauczyliście się żyć ale niewątpliwie odczuwacie pustkę jak wiele innych osób, dla których Julka była inspiracją. Była naprawdę niesamowita, przesyłam dużo ciepła i pozytywnej energii.

  • Blueeyes


    22 maja 2019 o 12:25

    Nie jestem sobie w stanie wyobrazić cierpienia jakie musieliście znieść po stracie ukochanej córki. To strata, która nic nie zastąpi. To potworne, że tak fantastyczna osoba jak Julka odeszła w tak młodym wieku, ile jej ciało musiało wycierpieć… Dzisiaj trafiłam przypadkiem na YT Julki. Ona była wiecznie uśmiechnięta, przypominała mi muzyka „MBrother”, który również zmarł po kilkuletniej walce z chłoniakiem. Mikołaj również jak ona do końca został uśmiechnięty i takich iskierek najbardziej brakuje.. Bo oni najwięcej blasku przynoszą do naszego szarego życia. Żałuję, że nie trafiłam na Pańską córkę wcześniej bo chciałabym ją poznać, bardzo współczuje. Minęły już 4 i może z bólem nauczyliście się żyć ale niewątpliwie odczuwacie pustkę jak wiele innych osób, dla których Julka była inspiracją. Była naprawdę niesamowita, przesyłam dużo ciepła i pozytywnej energii.

  • BlueEyeS


    22 maja 2019 o 12:14

    Nie jestem sobie w stanie wyobrazić cierpienia jakie musieliście znieść po stracie ukochanej córki. To strata, która nic nie zastąpi. To potworne, że tak fantastyczna osoba jak Julka odeszła w tak młodym wieku, ile jej ciało musiało wycierpieć… Dzisiaj trafiłam przypadkiem na YT Julki. Ona była wiecznie uśmiechnięta, przypominała mi muzyka „MBrother” Mikołaj również jak ona do końca został uśmiechnięty i takich iskierek najbardziej brakuje.. Bo oni najwięcej blasku przynoszą do naszego szarego życia. Żałuję, że nie trafiłam na Pańską córkę wcześniej bo chciałabym ją poznać, bardzo współczuje. Minęły już 4 i może z bólem nauczyliście się żyć ale niewątpliwie odczuwacie pustkę jak wiele innych osób, dla których Julka była inspiracją. Była naprawdę niesamowita, przesyłam dużo ciepła i pozytywnej energii.

  • Marcin


    5 marca 2017 o 17:22

    Bardzo współczuję rodzicom oraz znajomym Julci.To jest straszne że taka bardzo młoda dziewczyna musiała opuścić ten świat.Mam nadzieję,że jest Jej teraz dobrze tam gdzie jest,i że jest szczęśliwa,bo już nie musi cierpieć.Spoczywaj w spokoju Juleczko [*]

  • Daria


    5 kwietnia 2015 o 11:57

    Czytałam Twojego bloga kilka miesięcy temu i postanowiłam wrócić, żeby zobaczyć, co się tam dzieje. Gdy zobaczyłam ostatni post, łzy same napłynęły do oczu… Nie poznałam Cię nigdy, ale z czytanych postów wiedziałam, że byłaś cudowna… Dla rodziców szczególne wyrazy współczucia.

  • q7


    8 marca 2015 o 21:49

    Wyrazy współczucia. Szkoda mi Dżuli, była taką fajną dzielną dziewczyną , bardzo mi się podobał jej bloog i jej osoba. Jest mi bardzo przykro, choć nie znam Was osobiscie chciałabym Wam podziękować ,że mogłam czytać o życiu Państwa córki.. Dżula była wielka ,a teraz spogląda za chmurek na nas i czeka na spotkanie z nami.

    Śpij Aniołku,śpij…

  • Edyta


    1 marca 2015 o 20:27

    Dobranoc Julcia <3 Snij piekny sen…. Do zobaczenia …

  • Paula


    1 marca 2015 o 12:12

    Miłego niebiańskiego dnia Juleńko.Wiem,że patrzysz na nas góry,więc macham do Ciebie i patrzę w stronę nieba codziennie w drodze do szkoły.

  • Edyta


    1 marca 2015 o 07:06

    Przyszlam Cie odwiedzic Julenko… <3 (*) (*) (*)

  • ksenia


    28 lutego 2015 o 23:58

    Nie potrafie sie z tym pogodzic 🙁

  • Kasia


    28 lutego 2015 o 19:56

    Kochani zaglądam tu codziennie z nadzieją że to tylko zły sen….. Niestety ….. Ale podobno nie wolno nam płakać… podobno… Mocno przytulam Panią Ewę i Pana Marcina . Napiszcie jak Wy dajecie radę bo ja nie daję…

  • Mama i Madzia


    27 lutego 2015 o 23:25

    Cześć Julek, ja też zaglądam co dziennie…
    Mam do Ciebie osobistą prośbę…
    Opiekuj się tam z góry razem z innymi Aniołami również moją Madzią…
    Podeślij jej więcej odwagi i siły…
    Bardzo Cię proszę…
    Tęsknimy tu za Tobą…

    • Ania


      28 lutego 2015 o 14:35

      Dzięki stronce Julci poznałam Pani Madzię.
      Nie mam co do tego wątpliwości, że Juleczka tam z góry czuwa nad Madzią.
      Wy też módlcie się do Niej. Ona na pewno was słyszy. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
      Ja również modle się do niej mimo, ze jej nie poznałam, to głęboko wierzę, ze Julcia wciąż czuwa

  • Ola


    27 lutego 2015 o 12:01

    Śniłaś mi się Julciu, byłaś uśmiechnięta i miałaś długie włosy.

  • Ania


    27 lutego 2015 o 08:46

    Dla Ciebie Julciu
    [*]

  • Edyta


    27 lutego 2015 o 08:32

    Julenko <3 …. Zagladam tu codziennie… Jakbym chciala sie przekonac, ze wszystko bylo tylko zlym snem…. Patrze na Twoja sliczna , usmiechnieta buzie i peka mi serce . Tyle pytan rodzi mi sie w glowie : czy bylas swiadoma tego co nastapi ? czy sie balas ? czy przeczuwalas , czy jednak wierzylas do konca ?….. W mojej pamieci na zawsze pozostaniesz… To nie zaden frazes , bo bylas Wyjatkowa ! <3 Kochani Rodzice , nie ma slow pocieszenia w tak ogromnej tragedii… Przytulam Was wiec tylko najmocniej , najserdeczniej…. Mimo ze tylko wirtualnie… <3

  • Kasia


    26 lutego 2015 o 22:23

    Mała-wielka Wojowniczka – zawsze uśmiechnięta.
    Tak trudno zrozumieć dlaczego?
    Na pewno kiedyś się spotkamy ♥. Będę o Tobie pamiętać.
    Wyrazy współczucia dla Rodziców.

  • Julia


    26 lutego 2015 o 21:44

    Dzisiaj zobaczyłam filmik z moją imienniczką. Była taka uśmiechnięta i śpiewała. Zobaczyłam, że w opisie jest link do jej bloga. Pomyślałam, że super osoba i z chęcią coś u niej poczytam. Jedyne co zdążyłam przeczytać, to informacja o jej śmierci. Popłakałam się. Trzymaj się rodzinko Julci.

  • Iwona


    25 lutego 2015 o 16:27

    Płaczę, ryczę właściwie. Dzisiaj poznałam Cię Juleczko i odczytałam tę niewyobrażalną wiadomość. Nie istnieją ludzkie słowa, by wyrazić, co czuję…Dlaczego tak się dzieje??? Mocno przytulam Rodziców Julii i Najbliższych.

  • Natala


    24 lutego 2015 o 17:33

    Mała, dzielna Juleczka…zasnela z małym uśmiechem…na zawsze w pamięci i sercach…”Tato, nie pomagasz”…”Jezu ufam Tobie”

    • Ktoś


      24 lutego 2015 o 20:50

      Juleńko nie zapomnimy o Tobie,będziemy Cię odwiedzac.Ty patrzysz teraz na nas z góry -z samego nieba Najukochańszy Aniołku!

  • Ania


    24 lutego 2015 o 12:19

    Choć Julcie znałam tylko z internetu nie potrafię się z tym pogodzić.:( Codziennie o Was myślę, płaczę gdy oglądam zdjęcia z życia Waszej rodzinki….Wierzę,że kiedyś będziecie jeszcze razem.Zdrowi i szczęśliwi.

  • Patrycja


    24 lutego 2015 o 11:37

    Od jakiegoś czasu śledziłam historię Julii… Podziwiam ją za to jak dzielnie walczyła z chorobą. Nie mogę uwierzyć, że już jej nie ma… czytając te wszytskie wpisy, wierzyłam, że wyzdrowieje… jest mi bardzo przykro i nie mogę przestać o Niej myśleć…

    Wyrazy współczucia dla rodziców.

  • Ania


    24 lutego 2015 o 09:35

    [*]

  • Kamila


    23 lutego 2015 o 22:03

    Drodzy Rodzice Małej Wojowniczki…

    przepraszam, ale nie potrafię inaczej myśleć o Waszej Córce. Nie znałam Jej do wczoraj. Dzięki p.Martynie mogłam choć odrobinę „dotknąć” Waszej Julci.
    Jestem głęboko poruszona Jej historią… i tak strasznie mi przykro…Pozostanie w mojej pamięci.

    ~„`~

    „Nie stój nad mym grobem i nie roń łez.
    Mnie nie ma tam,nie zasnąłem też.

    Jestem tysiącem wiatrów dmiących
    Jestem diamentowym błyskiem na śniegu lśniącym.
    Jestem na skoszonym zbożu światłem promiennym
    Jestem przyjemnym deszczem jesiennym.

    Kiedy tyś w porannej ciszy zbudzony
    Jestem ruchem-szybkim,wznoszonym.
    Ptaków cichych w locie krążących
    Jestem łagodnym gwiazd blaskiem nocnym.

    Nie stój nad mym grobem i nie roń łez
    Nie ma mnie tam,nie zasnąłem też.
    Nie stój nad mym grobem i nie płacz na darmo.
    Nie ma mnie tam,ja nie umarłem.”

    (Mary Frye)

  • Ewelina


    23 lutego 2015 o 20:56

    Dla Juli Dzisiaj zaświeciło piękne słoneczko i to bardzo piękne i mocne..
    Zasnęłaś z małym uśmiechem na twarzy ..

  • Agnieszka


    23 lutego 2015 o 17:06

    Dziś rano obudziło mnie słońce i pierwsze co pomyślałam że to Julcia uśmiecha się do nas wszystkich…pomimo że wielu z nas nie miało okazji poznac ją osobiscie…myślami byłam dzis z Julcią i jej rodziną cały dzień ,niestety tą piękną dziewczyne poznałam kiedy juz jej z nami nie było ale dumna jestem ze teraz ją znam i zawsze bede o niej pamiętac….Aga ze Szczecina

    • joanna


      24 lutego 2015 o 00:01

      Ja rowniez dzis rano gdy zobaczylam piekna pogode pomyslalam zze to specjalnie dla Ciebie, ze jestes gdzies bardzo szczesliwa teraz, ze staniesz obok I bedziesz wspierac tych co dzis nie do konca beda mogli sie pogodzic z Twym odejsciem.Ja niestety nie moglam byc z Toba w ostattniej podrozy ale modlilam sie by ta podroz byla Twym spelnieniem marzen na miare „twojego”Nowego Yorku I wierze ze dasz sile swoim rodzicom (ktorych poznalam) by stawili czola ciezkiej probie jaka ich czeka:) Trzymaj sie I podrozuj teraz ile sie da 🙂

  • Edyta


    23 lutego 2015 o 14:40

    Zegnam Cie w moim sercu Julenko <3 Nie moge byc na miejscu Twojego Pozegnania , ale mysle o Tobie i Twoich Bliskich …. Zal ………. Tak wielki Zal ……….. Badz szczesliwa , gdziekolwiek jestes Dziecinko <3 ……. Do zobaczenia <3 <3 <3 Kochani Rodzice … Nie ma slow pocieszenia , kiedy Rozpacz rozrywa serce…. Wiec wspieram Was tylko i prosze Boga o Sile dla Was na kolejne , trudne dni…. Ze smutnym , najserdeczniejszym pozdrowieniem…

  • Ania


    23 lutego 2015 o 13:46

    Juleczko, to dla Ciebie zaświeciło dzisiaj słońce

  • iza


    23 lutego 2015 o 11:48

    Żegnaj dzielna Wojowniczko, jestem dumna, że moja córka mogła cię poznać. Zawsze będziesz w naszej pamięci.

  • Iza


    23 lutego 2015 o 11:41

    Drodzy Rodzice Julii,

    od soboty zastanawiam się co mogłabym napisac, jednak wciąż brakuje mi słów…
    Wiele miesięcy temu, wchodząc do osiedlowego sklepu zobaczyłam plakat z Julią i tak poznałam historię Jej choroby, stojąc i czytając pomyślałam – musi Jej się udac, taka piękna dziewczynka o wspaniałym uśmiechu, myślałam o Niej i wierzyłam w to, że akurat Jej się uda…
    w sobotę wchodząc do tego samego sklepu przeczytałam, że Julia odeszła… niewyobrażalny smutek ogarnął moje serce, moje myśli…
    Wierzę, że dla Julii zaczął się początek nowego, tego lepszego życia…
    Dzisiaj świeci słońce, jest pogodny dzień, jestem przekonana, że to Julia uśmiecha się do wszystkich!

    Pani Ewo, Panie Marcinie, przyjmijcie wyrazy współczucia, przytulam Was z całych sił i wiem jedno – Julia miała wspaniałych rodziców, a Wy mieliście naprawdę wyjątkową córkę.

  • Ania


    23 lutego 2015 o 11:26

    Życie jest takie niesprawiedliwe 🙁 Odebrać cudownym ludziom jedyną córkę.Aż chce się krzyczeć z bezsilności!!!

  • Ania


    23 lutego 2015 o 11:26

    Kochani, proszę dobrego Boga, aby dał Wam siłę przetrwać to wszystko, żeby ukoił Wasz ból.

  • Michał Kula


    23 lutego 2015 o 10:17

    Serce pęka, Boże nie wiem co mam powiedzieć!!!

  • Katarzyna


    22 lutego 2015 o 21:05

    SPOCZYWAJ W POKOJU DZIELNA I WSPANIAŁA DZIEWCZYNKO. SWOIM ZBYT KRÓTKIM ŻYCIEM UDOWODNIŁAŚ, JAK BYŁAŚ PIĘKNĄ, SILNĄ I ODWAŻNĄ. PODZIWIAM CIEBIE I TWOICH RODZICÓW.
    Serdeczne wyrazy współczucia dla rodziców.

    • Joanna


      22 lutego 2015 o 21:12

      Nie znam osobiście Państwa, ale odmówiłam wczoraj w Waszej intencji modlitwę o siłę przetrwania tak trudnych chwil.

    • malgoska


      23 lutego 2015 o 09:31

      Kochani rodzice,wiem co przeżywacie 🙁 bardzo mi przykro …
      Moja córka też chorowała ,podejrzenie padało również na nowotwór kości 🙁 okazało się przewlekłe zapalenie .
      Wiem jednak jak ziemia usuwa się z pod nóg gdy w tak okropnym niebiezpieczenstwie znajduje się nasze dziecko…
      Potrzeba jest dużo siły do przejscia tej drogi która jest przed Wami ale wierzę że najgorsze -patrzenie na ogromne cierpienie dziecka-macie za sobą. Julka spogląda na Was z góry i pewnego dnia się z nią spotkacie.Czas mija szybko.
      Szczerze życzę Wam osiągnięcia spokoju i ukojenia w cierpieniu .JULKA JEST W INNYM LEPSZYM SWIECIE.
      Małgośka

  • Beata


    22 lutego 2015 o 20:11

    Żegnaj Juleczko, nie tak miało być…
    Trudno się z tym pogodzić…
    Bardzo współczuję drodzy Rodzice, od piątku wchodzę na blog, próbuję coś napisać …
    Juleczko jesteś teraz Aniołem z najpięknieszym uśmiechem.

  • A.


    22 lutego 2015 o 19:04

    Pani Ewo, Panie Marcinie! Serce mi placze, Wasz bol jest dla mnie niewyobrazalny…Mieliscie wspaniala Corke, a Julia miala cudownych rodzicow! Pokoj Jej duszy. Bede zawsze pamietac

  • W.


    22 lutego 2015 o 16:52

    Ten kto żyje w sercach tych którzy pozostają NIE UMIERA

  • Paulina


    22 lutego 2015 o 14:03

    Dlaczego każdej śmierci towarzyszy tyle łez?
    W tej sytuacji było trochę inaczej. Pani Julcia tak jakby… sama pocieszała wszystkich zasmuconych jej chorobą. Pocieszała, bo swoim zachowaniem pokrzepiała i dawała optymizm.
    Mam o tym takie zdanie, bo czytając jej bloga człowiek się uśmiecha, pomimo tego, że jest przygnębiony widząc taką malutką istotkę w takiej strasznej sytuacji.
    Mój dziadek zawsze płakał na weselach, mówiąc że to już koniec wolności i to jest straszne, natomiast na pogrzebach cieszył się z tego, że zmarły zazna teraz spokoju i szczęścia. Poniekąd miał rację. Chciałabym bardzo, aby rodzice Julii nie załamali się, choć w tej sytuacji ciężko tego nie zrobić. Chciałabym ,byście byli świadomi, że to już koniec jej cierpień, a na pewno zawsze pragnęliście jej szczęścia – w pewnym sensie to osiągnęliście, choć wiem, że to średnio pocieszające, gdy zabraknie osoby, która była dla Was całym światem…Ale podobno ten, który żyje w pamięci – żyje zawsze.
    Najszczersze kondolencje dla bardzo dzielnych ludzi.
    Słodkich snów Juleczko.

  • Natalia


    22 lutego 2015 o 13:39

    Brałam z niej przykład, jak toczyć walkę z swoja chorobą. Teraz już sama nie wiem. Młoda dziewczyna pełna marzeń, sukcesów do spełnienia a tak szybko odeszła. Nikt nie może powiedzieć ze przegrała z chorobą, ona ją wygrała, dla mnie jest na pierwszym miejscu . Wyrazy współczucia, miejmy nadzieje że tam będzie jej lepiej.

  • SIOSTRA MARTA


    22 lutego 2015 o 10:20

    MYŚLAŁAM, ŻE JESTEŚ MOJĄ UCZENNICĄ…
    TY JESTEŚ MOIM NAUCZYCIELEM…

  • K.


    22 lutego 2015 o 09:36

    Czy są idealne słowa, które oddadzą wolę życia i walki jakie miałaś. Wystarczy spojrzeć na Twoje jedno zdjęcie, aby zobaczyć Twoją duszę. Tak szybko musiałaś dorosnąć do śmierci. Tak szybko musiałaś opuścić tych, którzy oddaliby WSZYSTKO, abyś została. Julko, nie zostawiasz po sobie pustki, ale serca wypełnione nadzieja, miłością i wiarą w to, że życie jest cudownym darem danym nam tylko na chwilę. Bądź ze swoimi Rodzicami, tak jak oni byli z Tobą podczas Twojej drogi i opiekuj się nimi, aby nigdy nie zabrakło im nadziei i wiary.

  • Olinka


    22 lutego 2015 o 01:04

    „I nie umiera ten, kto trwa w pamięci i sercach żywych”. Karol Wojtyła

  • aneta


    22 lutego 2015 o 01:03

    Juleczko nie mogę jeszcze w to uwierzyć że Ty odeszłaś, byłaś jak ten promyk słońca, najpiękniejszy kwiat któremu nie pozwolono się w pełni rozwinąć, żal ściska serce, oczy są mokre od łez ale nie dlatego że odeszłaś kochana bo już jesteś w bezpiecznym miejscu otoczona miłością najpiękniejszą ale dlatego że zachorowałaś, dlatego że tak strasznie cierpiałaś dziecino z tego powodu serce rozrywa ból . Trudno się pogodzić z myślą że już zakończyło się twe ziemskie życie. Rodzicom wyrazy współczucia. Wieczny odpoczynek racz jej dać panie………nigdy Ciebie nie zapomnimy

  • Ania


    22 lutego 2015 o 00:49

    To przykre że taka młoda, piękna i sympatyczna osoba odchodzi z tego świata. Mimo , że jej nie znałam bardzo mnie ta historia wzruszyła czytając te blogi wszystkie i posty. Łzy same spływają po policzkach 🙁 wyrazy współczucia dla całej rodziny , a szczególnie dla rodziców. śpij spokojnie Aniołku [*] 🙁

  • Ewelina


    22 lutego 2015 o 00:47

    Wieczny odpoczynek racz Jej dać, Panie,
    a światłość wiekuista niechaj Jej świeci.
    Niech odpoczywa w pokoju.
    Amen.

  • Wiktoria


    22 lutego 2015 o 00:41

    Mimo tego bólu który musiałaś znosić, zawsze miałaś uśmiech na twarzy. Mimo wszystko, walczyłaś i uważam, że wygrałaś.

  • Kasia


    22 lutego 2015 o 00:22

    Dzięki Martynie trafiłam dziś tu, jeden dzień, jedna historia, współczuję, i podziwiam za odwagę i walkę !
    Uśmiech twój pozostanie mi w pamięci!

  • Karolina


    22 lutego 2015 o 00:09

    Łzy,łzy i jeszcze raz łzy. Inteligenta i zawsze uśmiechnięta mimo bólu PIĘKNA JULIA. Charakterna Wojowniczka i silna do bólu dziewczyna, która walczyła o życie, marzenia ,zdrowie, o SIEBIE … komu i dlaczego tam była potrzebna? to pytanie zostanie pewnie bez odpowiedzi, niewątpliwie JEST PIĘKNYM ANIOŁEM, który zaopiekuje się innymi ANIOŁKAMI z pieskiem przy swoim boku. A Wy Drodzy rodzice, trzymajcie się razem i za ręce idąc przez życie, dla Julii. Ogromne wyrazy współczucia 🙁 Życzę siły i wytrwałości każdego dnia, Julia na pewno będzie się Wami opiekować – walczcie dla NIEJ 🙂

  • Marta


    21 lutego 2015 o 23:45

    Dzisiaj odwiedziłam bloga Julki pierwszy raz, jednak okazało się że już odeszła. Nie znałam jej osobiście, ale po przeczytaniu postu popłakałam się, brak mi słów… To takie nie sprawiedliwe że ludzie w tym wieku odchodzą. Mam dziewiętnaście lat… i tyle jeszcze do zobaczenia, tyle miejsc do odkrycia, poznania nowych ludzi… Nie wiem co mogę napisać… tak mi żal…

  • Ana


    21 lutego 2015 o 23:32

    Julkę „poznałam” dopiero dzisiaj, już po…już po walce.
    Serce pęka na pół.
    Śpij Julio. I śnij sny kolorowe.

  • Daniel


    21 lutego 2015 o 23:21

    Tak nam smutno. Marcinku i Ewo wyrazy współczucia. Daniel , Dorota i Natalia.

  • JoannaZ


    21 lutego 2015 o 23:16

    Nie znałam Julki, natknęłam się o informacji o niej przypadkiem… strasznie mi przykro i współczuję, ale nie smućcie się drodzy rodzice, ona potrzebuje waszego uśmiechu… teraz tylko dzieli nas czas…

  • marta


    21 lutego 2015 o 23:05

    na bloga trafiłam dopiero dzisiaj…Wieczne Racz Jej dac Panie…piękna dziewczyna

  • Magdalena


    21 lutego 2015 o 22:54

    Łączę się z państwem bólu , wieczny odpoczynek racz jej dać Panie

  • Edyta


    21 lutego 2015 o 20:10

    Pozno trafilam na bloga o Julci , ale bardzo ja pokochalam wirtualnie… Podziwialam za niesamowita wole walki , za ten piekny usmiech i mase marzen i planow… Nie moge sie pogodzic z tym , ze nie beda zrealizowane w tym swiecie… Nie moge sobie znalezc miejsca… Placze , bo odszedl ktos Bliski memu sercu , choc nieznajomy. Placze , bo nie sposob nawet wyobrazic sobie bolu Wspanialych Rodzicow Julci – Wspierajacych , Oddanych do ostatka… Przesylam moc serdecznych ,cieplych mysli na wszystkie trudne dni – prosto z mojego zasmuconego serca…

  • Ewelina


    21 lutego 2015 o 18:31

    Juleczko!!Pokazałaś nam wszystkim w walce z chorobą że trzeba się cieszyć każdym dniem i żyć każdą wolną chwilą i cieszyć się z tego co się ma.Za to ci DZIĘKUJĘ….a rodzicom szczere kondolencję…Jula zostanie na zawsze w naszych sercach 🙁

    • Anna


      21 lutego 2015 o 19:07

      Łącząc się w żałobie i smutku po śmierci Julii, chcielibyśmy złożyć kondolencje i wyrazy współczucia. Anna Skura z rodziną

  • ela z rodziną


    21 lutego 2015 o 10:37

    wyrazy współczucia dla rodziców i bliskich

  • Ksawery P.


    21 lutego 2015 o 10:27

    Juliusz, dziękuję, że pojawilas się na mojej drodze. Nie napiszę „byłaś” bo Ty jesteś i zawsze będziesz dla mnie wzorem, bohaterką. zawsze będziesz przy swoich rodzcach ale też przy nas bo przecież tyle osób Cię kocha. Trudno jest się uśmiechać, ale patrząc na Twoje zdjęcie wiem że teraz właśnie tak wygladasz i że taką jeszcze Cię spotkamy. Mialas nadzieję, że wyzdrowiejesz..i wyzdrowialas :* pewnie spotkalas już innych bohaterów np Tobiasza, Filipa, Ale, Matiego… „Umiłowani, niech to jedno nie będzie dla was tajne, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat , a tysiąc lat jak jeden dzień” do zobaczenia! trzymaj się, cześć!

  • Michał


    21 lutego 2015 o 00:45

    Od kilku lat nie płakałem bo nic mnie na tyle nie wzruszało. Dziś się to zmieniło… twoje życie Julio, które śledziłem od kilkunastu miesięcy pokazało jak wielkie świadectwo dawałaś i nadal dajesz tym, którzy go potrzebują. Do końca uśmiechnięta…z ogromną nadzieją na lepsze jutro. To wielka sztuka i dojrzałość aby tak jak ty walczyć, rozwijać się i nie odpuszczać ani na chwilę mimo bólu i ograniczeń. Podziwiam i płaczę bo takich ludzi jak ty Julio Nam trzeba. Wierzę, że osiągnęłaś spokój. Pani Ewo, Panie Marcinie proszę przyjąć najszczersze wyrazy współczucia.

    • Arek


      21 lutego 2015 o 07:55

      Do zobaczenia Siostrzyczko… 🙁

  • Ann


    21 lutego 2015 o 00:42

    (*) Ty żyjesz Aniolku w naszych sercach. do zobaczenia, Julio.
    A Państwo, moi drodzy Rodzice, jesteście cudownymi ludźmi. Bardzo współczuję tego co się stało. Razem z siostra bardzo to przeżywamy.

  • Mama i Madzia


    21 lutego 2015 o 00:22

    Patrzę na zdjęcie Juliusza, nie mogę przestać płakać, a przecież jej uśmiech taki piękny i pełny życia. Julcia dzielniejsza od nas wszystkich i taką Cię zachowam. Kochani bark mi słów, lecz wiecie, że łączę się z Wami w bólu. Z czasem Juleczko powiem Madzi, że odeszłaś, że jesteś zdrowa, ale jeszcze nie dziś, nie teraz. Zbyt mocno boli.
    Do zobaczenia …

  • Ewa


    21 lutego 2015 o 00:09

    ogromnie współczuję… moja Córeczka trzy miesiące temu została Aniołem więc zaopiekuje się Waszą Julcią razem z innymi Aniołkami… a duchem i tak zawsze już będzie przy Was

  • Anka


    20 lutego 2015 o 21:35

    Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee:-((((((((((((((((((((((

  • ola


    20 lutego 2015 o 21:27

    Juleczko jesteś już tam gdzie nie ma bólu i cierpienia. Żadne słowa nie są w stanie pocieszyć w tych tragicznych chwilach Twoich rodziców , rodziny oraz nas wszystkich , którzy bardzo kibicowaliśmy i wierzyliśmy w Twoje wyzdrowienie. Jesteśmy w żałobie. Nie mówimy żegnaj lecz do zobaczenia.

  • Gosia


    20 lutego 2015 o 21:21

    Najdzielniejsza z dzielnych… jej dzielność, optymizm , miłośc do swiata pomimo ze okazał się tak okrutny, niesamowitcie promienista osobowosci, pogoda ducha, to ze jej się chciało. chciało zyc. ..
    tak bardzo mi przykro Kochani Rodzice Julci ,płaczę razem z Wami..:(

  • Ksawery z mamusią i calą rodziną


    20 lutego 2015 o 21:16

    Ewo, Marcinie jesteście wspaniałym przykładem kochających rodziców i małżeństwem na medal. Informacja o śmierci Juleczki była szokiem, ale Julcia już jest zdrowa, tak jak Marcinku piszesz, z pewnością ma też te swoje piękne włosy, o których marzyła i uśmiecha się tym swoim pięknym uśmiechem…Juleczkę zapamietamy jako dzielną dziewczynkę zarażającą uśmiechem i optymizmem, jako małą kobietke lubiącą modę, jako dziecko, które pokazało jak wiele sił może zmieścić się w małym ciałku. Nigdy o niej nie zapomnimy, kiedyś się spotkamy.
    w ostatnim pożegnaniu Juleczki będziemy uczestniczyć i zapalimy lampkę od Ksawerego…
    Ksawuś dziękuje Ci Julko za każdą rozmowę.
    Marcinku, jesteśmy z Wami
    I. P.

  • tomasz


    20 lutego 2015 o 21:14

    ZEGNAM CIĘ JULIO I DO ZOBACZENIA …

  • Agnieszka


    20 lutego 2015 o 21:12

    MARCIN, EWA! Przyjmijcie i ode mnie ogromne wyrazy współczucia. Czytając to wszystko otwierają mi się rany… wiem co czujecie 🙁 mój synek odszedł nagle… w czerwcu… musicie być silni! Dla siebie! Julka jest już szczęśliwa. Będzie Waszym Aniołem. Ja ciągle czuję pomoc Maciusia. Wy też będziecie czuli jak Julia was wspiera. Gdybyście czegoś potrzebowali jestem do dyspozycji!
    Aga Wisniewska

  • Mateusz&Franek


    20 lutego 2015 o 20:59

    Julian, co mam Ci powiedzieć bohaterko? Ty już wszystko wiesz…już Cię nic nie boli, napewno sie uśmiechasz tym cudnym uśmiechem…wszystkim dziś jest bardzo ciężko, wszystki płaczemy za Tobą, tęsknimy, ale też wiemy, że wygrałaś! Bohater nie umiera nigdy Julcia! Na zawsze będziesz w naszych sercach! Zostawilaś ten blog, filmiki na yt…dziękuję, że pojawiłaś sie w moim zyciu. Daj teraz siłę Twoim rodzicom bo jej potrzebują, pani Ewo, panie Marcinie jestescie wspaniałymi rodzicami! Julcia „jestem tego pewny, w głębi duszy o tym wiem, że gdzieś na szczycie góry wszyscy razem spotkamy się” straszna pustka, tyle osob Cię kocha Julianie!:* dozoba! (*)
    Ksawi z mamą

  • Iza


    20 lutego 2015 o 20:58

    Wyrazy współczucia Rodzicom 🙁 Juleczko, odpoczywaj w pokoju

  • Patryk


    20 lutego 2015 o 20:48

    O śmierci Julki dowiedziałem się w szkole, kiedy pani nauczycielka nam o tym powiedziała. Ta wiadomość mnie normalnie wstrząsnęła ale nigdy Cię nie zapomnę jak dzielnie walczyłaś o swoje zdrowie. Pozdrawiam was: Ewo, Marcinie a w szczególności Ciebie śliczna Julko.

  • Patryk


    20 lutego 2015 o 20:45

    O śmierci Juleczki dowiedziałem się w szkole, kiedy pani nauczycielka nam o tym powiedziała. Ta wiadomość mnie normalnie wstrząsnęła ale nigdy Cię nie zapomnę jak dzielnie walczyłaś o swoje zdrowie. Pozdrawiam was: Ewo, Marcinie a w szczególności Ciebie Julko.

  • Ola


    20 lutego 2015 o 20:44

    Drodzy Rodzice Julii
    Od dawna śledziłam losy Julii, pięknej, mądrej tak dojrzalej jak na swój wiek. Wspaniale dziecko. Zawsze będę o niej pamiętać. I o was drodzy Rodzice, jesteście dla mnie wzorem opiekuńczości, troski i bezgranicznej miłości, Julia miała szczęście, do końca otoczona była wasza opieka.
    Tez jestem mama malej Julki, tez przeżyłyśmy wiele bardzo trudnych chwil, marze ze wyrośnie na tak wspaniała dziewczynka jak wasza Julia. Nie mam slow pocieszenia. Jedno co przychodzi mi w tej chwili do głowy to słowa piosenki…
    „..dajcie czasowi czas”…
    Myślę o Was ciepło…

    Ola

  • Zuza


    20 lutego 2015 o 20:01

    Droga księżniczko!
    Może znałyśmy się zbyt krótko, ale zdążyłam Ciebie i twoich rodziców poznać dość dobrze. Leżąc z tobą na oddziale widziałam silną, pełną energii i dobrego ducha dziewczynę z wielkimi ambicjami! Na zawsze zostaniesz w mojej pamięci. Będzie nam Cię tu brakować bardzo, ale może tak miało być, może w końcu odpoczniesz królewno. Kochanie otaczaj tą pogodą ducha teraz swoich nowych znajomych na górze. Niech Cię Bóg prowadzi i czuwaj nad nami tam na wysokościach jak i czuwałaś tu na ziemi. Żegnaj Julcia i do zobaczenia.

    Zuzia

  • Agnieszka


    20 lutego 2015 o 19:37

    Pani Ewo i Panie Marcinie byliście dla Julci Najcudowniejszymi Rodzicami, zrobiliście wszystko co mogliście dla swojej Córeczki zrobić w jej chorobie i cierpieniu… Julcia była Wspaniałą Dzielną Dziewczyną dzięki Waszej Miłości do Niej . Odeszła czując się tak bardzo przez Was kochana …Łączę się z Państwem w bólu i modlę się za Julcię .Bądźcie silni jak dotychczas

  • Ania


    20 lutego 2015 o 18:57

    Ewo Marcinie jesteśmy z Wami.A Ty JULCIA Śpij spokojnie już bez cierpienia i trosk dnia codziennego .Śpij KOCHANA……Jesteś w naszych SERCACH NA ZAWSZE.

    • Kasia


      20 lutego 2015 o 19:47

      Julko, Ewo, Marcinie
      Nasze drogi spotkały się w beztroskim wakacyjnym okresie. Tak będę pamiętać Julkę, wesołą, śliczną dziewczynkę biegającą po plaży.
      A Wy już na zawsze będziecie dla nas wzorem miłości, oddania i waleczności. Jesteśmy myślami z Wami, płaczemy z Wami.
      Kasia, Robert i Miłosz

  • Tomek T


    20 lutego 2015 o 18:54

    (*)

  • Tomek T


    20 lutego 2015 o 18:52

    Brak mi słów… Nie wiem co powiedzieć. Jeszcze nie tak dawno jak 14 sierpnia zapytałem czy jest szansa spotkać się z Julką… Ewo Marcinie serdeczne wyrazy współczucia. Julka zawsze pozostaniesz w moje pamięci. Spoczywaj w pokoju [*]

  • Karolina


    20 lutego 2015 o 18:51

    Nie znałam Julki, ale śledziłam jej losy i mocno trzymałam kciuki. Była niesamowicie dzielna. Wasza córka to bohaterka.

  • Danuta


    20 lutego 2015 o 18:46

    Caly dzisiejszy dzien mysle o Julii i Jej Rodzicach. Byliscie tacy dzielni.
    Tak mi przykro, choc nie znam Was osobiscie. Smutno mi bardzo. Wspolczuje z calego serca i zycze sily, aby wytrwac w nowej rzeczywistosci. Wazne, zeby pamiec o Julii pozostala i byla pielegnowana. Ja bede pamietac.

  • Justyna


    20 lutego 2015 o 18:44

    To ciężki czas dla Was, moje wyrazy współczucia, trzymajcie się…

  • Kasia


    20 lutego 2015 o 18:24

    Po prostu brak słów…. Cały dzień nie mogłam w to uwierzyć…. I co tu napisać…..

  • Agnieszka


    20 lutego 2015 o 18:17

    zawsze będę Julkę pamiętać. piękną, mądrą i dzielną. tak bardzo współczuję, Rodzice.

  • Jagoda


    20 lutego 2015 o 18:14

    Nigdy nie zapomnimy Julki!!! Niech teraz czuwa nad Wami!!!

  • Przyjaciele...


    20 lutego 2015 o 17:49

    Ta wiadomość wstrząsnęła mną i wszystkimi bliskimi i przyjaciółmi, którzy razem ze mną śledzili losy najdzielniejszej dziewczyny na świecie. Żadne słowa nie wyrażą smutku jaki nas ogarnął :(. Nikt nie jest wstanie sobie nawet wyobrazić co teraz droga Ewo i Marcinie czujecie :(. Jedynie co mogę napisać, może ku „delikatnemu” pokrzepieniu Waszych serc to to co mi dziś powiedział mój synek. Spytał się tato czemu płaczesz i jest ci smutno…opowiedziałem mu historie Julki kończąc, że dwa dni temu nie mogła już spać spokojnie, a dziś zasnęła…spytał..kiedy się obudzi..ja na to, że już jest w niebie…zrobił smutną minę…zadumał się..po czym po chwili dodał już z uśmiechem na twarzy…tato…nie płacz już…jej już teraz nic nie jest…jest szczęśliwa, nic ją nie boli, bawi się z aniołkami i może się wyspać… Pozdrawiamy gorąco. Jesteśmy z Wami.

  • Alina&Mirek


    20 lutego 2015 o 16:18

    Drodzy, dzielni Rodzice.
    Doskonale wiemy, co czujecie. Prawie cztery lata temu po dwóch latach walki z chorobą odeszła nasza ukochana Iza. Była w tym samym wieku, też czytała „Igrzyska…” i siadała na takiej samej białej kanapie. Trzymając kciuki śledziliśmy losy Julki. Też mieliśmy nadzieję, że Wam się wszystko ułoży. Bardzo przykro, że tak się nie stało. Jesteśmy smutni. Trzymajcie się dzielnie!

  • Mateusz&Franek


    20 lutego 2015 o 16:17

    Julcia, już nic Cię skarbie nie boli…tak trudno w to uwierzyć. Na zawsze w naszych sercach! Zapamiętamy Cię jako dzielną, odważną bohaterkę, która zarazala uśmiechem…Bohater nie umiera nigdy…nie mówię 'żegnaj’ tylko 'do zobaczenia’…Nasza Julcia (<3)
    Marcinie, Ewka..musicie być dzielni

  • K.


    20 lutego 2015 o 15:54

    Juleczko, nie znałam Cie osobiście ale śledziłam Twojego bloga z nadzieja ze wszystko dobrze sie zakończy 🙁 Wyrazy współczucia dla całej rodziny. Spij aniołku, kiedys sie spotkamy 🙁 🙁

  • Iwona


    20 lutego 2015 o 15:46

    Drodzy rodzice Julci!
    Przyjmijcie najszczersze wyrazy współczucia. Straciliście istotę, która była dla Was z pewnością największym darem i największą miłością.Łączę się z Wami w tym ogromnym bólu chociaż nie znam Was osobiście, a Julkę znałam z opowieści mojego syna, który miał okazję Ją poznać i bardzo pięknie o niej się wypowiadał.
    Od pewnego czasu śledziłam losy Julci na tym blogu i modliłam się, aby pokonała tego gada. Dzisiaj rano kiedy dowiedziałam się o Jej śmierci – jako matka pomyślałam właśnie o Was z ogromnym lękiem jak Wy to wszystko przeżyjecie, bo Julcia już ma się dobrze jako aniołek i nic ją już nie boli.
    Serce pęka i rozdziera rozpacz.Życzę dużo sił……

  • Aleksandra


    20 lutego 2015 o 15:44

    [*]

  • iwona


    20 lutego 2015 o 15:17

    Juleczko, miałam nadzieję, ze odwiedzimy razem Istanbuł. Teraz Ty pewnie zwiedzasz go sama. Wydawałaś mi się nie do pokonania. Cudownie, że mogłaś dawać tyle radości innym, być częścią życia swoich rodziców,którym życzę teraz dużo siły.

  • Bożena


    20 lutego 2015 o 15:02

    Julka nie znałam Cię osobiście, ale zawsze interesowałam się Twoją chorobą. Jak Twoja rodzina opowiadała mi jak dzielnie walczyłaś z chorobą, wierzyłam, że zwyciężysz. Stało się inaczej. Niech aniołowie powiodą Cię do niebios bram, niech chór anielski przyjmie Cię w oblicze Boga Najwyższego. Wam kochani rodzice mogę tylko powiedzieć trzymajcie się. Nie ma słów, które by wyraziły jak wszystkim jest przykro, że musicie przez to przejść. Nie ma nic najgorszego jak rodzice muszą pochować własne dziecko. Wyrazy współczucia. Jestem z Wami. Pani Ewo, Panie Marcinie trzymajcie się. Jestem w bólu z Wami. Bożena

  • quarr


    20 lutego 2015 o 14:52

    Śmierci tak potrzeba uczyć się jak życia.

  • Beata


    20 lutego 2015 o 14:20

    Nie sposób wyrazić słowami myśli kłębiących się w głowie… To absolutnie niewyobrażalne… I to poczucie bezradności… Kochani, jakkolwiek banalnie to zabrzmi- łączymy się z Wami w bólu. Beata, Adam i Kuba

  • Ci ktorz wierzyli ze sie uda


    20 lutego 2015 o 14:18

    Spoczywaj w pokoju… [*]

  • mariola


    20 lutego 2015 o 13:54

    Daj mi zaśpiewać taką piosenkę,
    od której życie staje się piękne,
    która rozpala gwiazdy na falach
    a czasem na dno idzie z okrętem.
    Taką, co nigdy się nie zatrwoży,
    i wyśpiewanym słowom nie skłamie
    wyszukać umie trochę dobroci,
    zobaczy wielkie w tym, co jest małe.
    Błędne ogniki w ogień zamieni,
    przy którym każdy ogrzać się może,
    daj mi zaśpiewać taką piosenkę,
    daj mi zaśpiewać, mój dobry Boże.

    W gonitwie dni przystanąć daj,
    na parę chwil zatrzymać czas
    aby usłyszeć melodię ciszy,
    której w pośpiechu nikt nie usłyszy
    aby zrozumieć jasno od nowa
    co znaczą proste, zwyczajne słowa.

    2.
    Daj mi zaśpiewać taką piosenkę,
    od której życie stanie się lepsze,
    która pozwoli ciężar zdjąć z ramion
    i swoim blaskiem ożywi serce,
    co da każdemu, czego mu trzeba,
    na skrawku ziemi pod dachem nieba
    i w naszych losach tak pełnych troski
    zapali małą lampkę radości.
    Żeby w niej było prawdy niemało,
    żeby w niej coś się dobrego działo,
    żeby w piosence myśl była jedna,
    że jest naprawdę komuś potrzebna.
    W gonitwie dni przystanąć daj,
    na parę chwil zatrzymać czas
    aby usłyszeć melodię ciszy,
    której w pośpiechu nikt nie usłyszy
    aby zrozumieć jasno od nowa
    co znaczą proste, zwyczajne słowa.

    • Piotr


      20 lutego 2015 o 14:04

      ;(((

  • Kaśka


    20 lutego 2015 o 13:28

    Wyrazy współczucia dla Rodziców. Niewyobrażalne to jak musicie sie czuć. Życzę siły

  • Asia i Krzyś


    20 lutego 2015 o 13:20

    „Bo nawet dla drzewa istnieje nadzieja.
    Jeśli zostanie ścięte, to znowu wypuści pędy, a jego gałązka nie przestanie istnieć. 
    Jeżeli jego korzeń starzeje się w ziemi i w prochu obumiera jego pień,  
    na zapach wody puści pędy i wypuści gałąź jak młoda roślina.
    Ale krzepki mąż umiera i leży pokonany; a ziemski człowiek wydaje ostatnie tchnienie — i gdzież jest?  
    Wody z morza znikają, a rzeka opada i wysycha. Także człowiek musi się położyć i nie wstaje. Nie obudzą się, aż nie będzie już nieba,
    ani nie wstaną ze swego snu. 
    O, gdybyś mnie ukrył w Szeolu, trzymał mnie w ukryciu, aż twój gniew się odwróci,
    ustanowił mi granicę czasu i wspomniał na mnie! 
    Jeśli krzepki mąż umrze, czyż może znowu żyć?
    Przez wszystkie dni mej przymusowej pracy będę czekał, aż nadejdzie moja ulga. 
    Ty zawołasz, a ja ci odpowiem.
    Zatęsknisz za dziełem swych rąk.

  • Joanna


    20 lutego 2015 o 13:14

    Bardzo Państwu współczuję.
    Julia była śliczną, mądrą i dzielną Dziewczyną.
    Trudno się pogodzić z Jej odejściem.
    Proszę przyjąć moje kondolencje.

  • Bożena


    20 lutego 2015 o 12:45

    Niech Dobry Bóg przytula Cię mocno do swojego Serca … proszę przyjąć dar naszej modlitwy

  • kasia


    20 lutego 2015 o 12:40

    Brak slow….. zegnaj Kochanie!
    Najglebsze wyrazy wspolczucia dla Rodzicow…

  • Agata


    20 lutego 2015 o 11:08

    kibicowałam, wierzyłam
    tak bardzo mi przykro, tak bardzo współczuję
    przytulam

  • anka


    20 lutego 2015 o 10:59

    Łączymy się z Wami w bólu, którego Julka już na szczęście nie czuje…
    Ania (kuzynka Maryli) z rodziną

  • Ela


    20 lutego 2015 o 10:53

    Ogromny żal, smutek, niedowierzanie, że choroba wygrała…
    W mojej pamięci zostanie obraz uroczej, ślicznej, uśmiechniętej Juleczki.
    Zostańcie z Bogiem.

  • Z.


    20 lutego 2015 o 10:51

    I nadal zaglądam na bloga Julii z nadzieją, że ujrzę jej uśmiechniętą buzię i nowy filmik. Szło jej coraz lepiej i uwielbialiśmy czytać to, co ma do powiedzenia.

  • Z.


    20 lutego 2015 o 10:49

    Tutaj na ziemi wydaje nam się to niesprawiedliwe. Młodzi, dobrzy ludzie odchodzą. Julia była cudownym dzieckiem. Tak nie powinno się stać! Jednak Bóg ma co do nas inne plany. Potrzebował Julci tam na górze. Takiego cudownego Anioła. Życie na Ziemi jest tylko wędrówką. Drogą, jak widać często krętą i wyboistą. Musi być więc w tym wszystkim wyższy sens. Trzeba wierzyć, że to nasze ziemskie życie to dopiero początek tego nowego – w innym lepszym świecie, w którym wszyscy kiedyś się spotkamy. Julia już nie cierpi i odpoczywa w pokoju. Wiem, że moje i nasze słowa nie wrócą życia tej wspaniałej istotki, ale proszę pamiętać, że myślami i modlitwą jesteśmy z Wami. Jeśli moglibyśmy w czymś pomóc, proszę dać znać.
    Wyrazy współczucia od naszej rodziny!

  • sylwia


    20 lutego 2015 o 10:14

    Niebo

    Gdy śmierci już nie będzie
    Za rok, za sto, za chwilę

    Znajdziemy Ciebie wszędzie
    Czekaliśmy dni tyle
    Chwycimy się za ręce
    Ruszymy gdzieś przed siebie

    Bezkreśnie wszędzie będzie
    – tak mówią tu o Niebie

    Będziemy przeszczęśliwi
    I wolni jak motyle

    Gdy śmierci już nie będzie…
    Za rok, za sto, za chwilę?

  • Mama Śp. Martynki


    20 lutego 2015 o 10:12

    Juleczko….tak trudno uwierzyć…. :'( Byłaś bardzo dzielna… Opiekuj się swoimi ukochanymi rodzicami, oni tego teraz najbardziej potrzebują…. Śpij Aniołku [*] Na Zawsze w moim sercu pozostaniesz dzielna Wojowniczko [*]

  • Ania


    20 lutego 2015 o 10:08

    Juleczko, odpoczywaj w pokoju

  • AGa ŁOPACKA


    20 lutego 2015 o 10:06

    EWA, MARCIN, TAK MI NIEWYOBRAZALNIE PRZYKRO … JESZCZE TYDZIEŃ TEMU CZYTAŁAM WASZĄ STRONĘ I WYDAWAŁO SIĘ, ŻE JEST W MIARĘ STABILNIE, A JULCIA SPRAWIAŁA WRAŻENIE TAKIEJ SILNEJ … WSPÓŁCZUJĘ WAM Z CAŁEGO SERCA, NIE WYOBRAŻAM SOBIE WASZEGO CIERPIENIA, GDY PATRZYLIŚCIE NA LĘK CORAZ BARDZIEJ OGARNIAJĄCY JULIĘ, JEJ CIERPIENIE I POWOLNE GAŚNIĘCIE … TO NIEWYOBRAŻALNA MĘKA – BEZRADNOŚĆ W OBLICZU TAKICH WYDARZEŃ… PRZEDWCZORAJ MAGDUSIA MÓWIŁA, ŻE CHCE PRZEKAZAĆ CZĘŚĆ PIERWSZYCH PIENIĘDZY, JAKIE ZAROBIŁA, NA LECZENIE JULII…NIE WIERZĘ W TO, CO SIĘ STAŁO !!!!!!!!!!!! ŁĄCZYMY SIĘ Z WAMI W BÓLU – AGA, PAWEŁ, MAGDA I TYMON

  • Beatah


    20 lutego 2015 o 09:37

    Śpij spokojnie Aniołku … Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach .

  • mama


    20 lutego 2015 o 09:35

    Kochana Julciu tak bardzo mi przykro, nigdy o Tobie nie zapomnę.
    Kochani rodzice to niewyobrażalna strata przede wszystkim dla Was, serce pęka z bólu 🙁
    Tak bardzo współczuję, nie ma nic gorszego od utraty ukochanego dziecka. Żadna mama ani żaden tata nigdy nie powinni doświadczyć czegoś tak okrutnego.
    Spoczywaj w spokoju Aniołku………

  • Hania


    20 lutego 2015 o 09:30

    Az sie balam wchodzic na strone… Gorace wyrazy wspolczucia, nie ma slow, tylko nadzieja ze na nas tam wszyscy Oni czekaja. Do zobaczenia…

  • Ksenia


    20 lutego 2015 o 09:28

    Juleczko 🙁 Śpij Aniołeczku.Do zobaczenia po drugiej stronie.Kochani Rodzice, zrobiliście wszystko by uratować Waszą Córeczkę.Serce pęka 🙁 🙁 🙁

  • Gosia


    20 lutego 2015 o 08:55

    Śpij spokojnie Aniołku. Byłaś bardzo dzielna, najdzielniejsza…
    A Wam Szanowna Rodzino przesyłam wyrazy ogromnego współczucia. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujecie, więc przytulam mocno.

  • Kasia, mama x 3


    20 lutego 2015 o 08:29

    Kochani, teraz tylko pozostaje Wam wierzyć, wierzyć głęboko, że jest u Boga, tego Dobrego Boga, który pozwolił Wam mieć tak wspaniałą córkę i cieszyć się jej obecnością.
    To zaszczyt, że właśnie Was wybrał na rodziców Julci. Wierzę, że Julcię otulają teraz ciepłe skrzydła Aniołów i jest szczęśliwa w bliskości Boga, nie cierpi.
    Łączę się z Wami w ogromnym smutku i rozpaczy, wspieram w modlitwie, jestem z Wami.
    Współczuję …………………………..
    Kasia, mamax3

  • Ula


    20 lutego 2015 o 08:15

    Cudowna dziewczynko….. :((

  • Olcia


    20 lutego 2015 o 08:15

    Najdzielniejszy Wojowniku, którego poznaliśmy zawsze pozostaniesz w naszej pamięci!!! <3 Dzięki Tobie i Twoim wspaniałym rodzicom przetrwalismy walkę na oddziale III, to Ty byłaś motywacją dla Zosi <3 Serducho rozrywka okropny ból i żal…, nie tak to miało być… Wierzę w to, że swoje marzenia będziesz realizowała razem z aniołami… Odpoczywaj w pokoju JULECZKO [*]
    Ewo i Marcinie przytulamy najmocniej jak potrafimy, życzymy sił… Z&M&O&A

  • marta


    20 lutego 2015 o 08:13

    Dzisiaj rano widziałam piękny wschód Słońca… Pomyślałam, że wśród Aniołków siedzi tam Julcia… Żegnaj Kruszynko (*)

  • justyna


    20 lutego 2015 o 08:11

    Wyrazy współczucia:(fantastyczna dzielna dziewczyna!

  • Zuzia


    20 lutego 2015 o 08:00

    Pisaliście ponad rok temu, że będziecie tutaj z nami do końca drogi – drogi do wyzdrowienia. Nie tak miała wyglądać droga Julii. Ciągle wierzyłam, że Jula wygra z chorobą, że udowodni nam wszystkim, że miłość i uśmiech zwyciężą nad choróbskiem. Codziennie wchodziłam na Waszą stronę i cieszyłam się z każdej dobrej informacji. Myślałam, że wszystko już jest na dobrej drodze. Ale jednak Bóg miał inne plany.
    Jak więc wygrać z tym gadem? 🙁 Julia była dzielną dziewczynką, wszyscy powinniśmy brać z niej przykład. Potrafiła cieszyć się życiem nadal, mimo trudności, jakie jej ono przygotowało. Ona miała siłę i chęć, by się uśmiechać. To wspaniałe. Mam tylko nadzieję, że nie cierpiała, że mimo bólu i strachu, znalazła w końcu ukojenie w tym lepszym świecie.
    Łączę się w bólu, drodzy Rodzice. Wiem jak to jest stracić kogoś bliskiego, najbliższego. Będę się modlić za Was.

  • agnieszka


    20 lutego 2015 o 07:56

    Serce boli. Nie znałam cie Julio, ale niesamowicie polubiłam. Miałaś wspaniała osobowość.

  • ryśki


    20 lutego 2015 o 07:42

    Żal, smutek, brak sprawiedliwości!!! Żegnaj Kochana!!!! 🙁 🙁 🙁

  • Paulina i Filip


    20 lutego 2015 o 07:41

    Boże…Nasza kochana Juleczko 🙁 ogarnął nas wielki żal i smutek! Nawet nie wiem co napisać. Zawsze pozostaniesz w naszych serduszkach <3 Dzielna i uśmiechnięta :* Nie zapomnimy o Tobie Aniołku 🙁
    <3

  • beata


    20 lutego 2015 o 07:36

    Bardzo mi przykro

  • Grazyna


    20 lutego 2015 o 07:26

    Zegnaj dzielny Elfiku, w mojej pamięci pozostaniesz na zawsze. Kochani, nie mam słów zeby wyrazić swoje współczucie, jestem z Toba Ewciu

  • Agnieszka


    20 lutego 2015 o 07:18

    Nie umiem opisać uczuć jakie mną targają. Żal, smutek, poczucie niesprawiedliwości, a zarazem świadomość, że Juleczka już nie cierpi. Życie, to nie jest bajka … Nigdy nie zapomnę Waszej fantastycznej dziewczynki, walczącej z uśmiechem z przeciwnościami losu.

  • Edyta


    20 lutego 2015 o 06:57

    Kochani Rodzice…. Nie ma slow aby wyrazic zal i smutek… Prosze przyjac najszczersze wyrazy wspolczucia z powodu straty Waszego Ukochanego Dziecka ! <3 Julcia byla Wspaniala , Dzielna Dziewczynka <3 Serce peka… Zycze sily na kazdy nastepny dzien i wspieram zyczliwa , ciepla mysla.

  • Kasia


    20 lutego 2015 o 06:50

    Mój Boże…..

  • mama edzia


    20 lutego 2015 o 04:55

    I już ją nic nie boli.

  • basiab.


    20 lutego 2015 o 03:57

    Brak mi slow…

    .

Twój adres nie będzie widoczny. Wymagane pola *

*