Home > Aktualności > Kolejny miesiąc – 29 – lipiec – wakacje.

Nasz kolejny 20 przeżywamy na urlopie.

Czarnogóra, słońce, ciepłe morze, piękne widoki. Jak zawsze jedziemy  z Julką –  Ona jest naszym Aniołem Stróżem w każdej podróży.

W drodze zaglądamy do miejsca naszych wspólnych wakacji z roku 2009, które spędzaliśmy z Juleczką  w Chorwacji –  do Drvenika.

Wzruszeni chodzimy tymi samymi uliczkami, jemy pizze w tej samej restauracji, figi – pod którymi robiliśmy wtedy zdjęcia trochę urosły, a opuncje, kwtnące kaktusy – które w trakcie leczenia były wspomnieniem naszych dobrych i pięknych chwil – ciągle zwisały ze skał. To właśnie dlatego, w trakcie chemioterapii, kiedy Julcia straciła włosy, mówiliśmy do niej  – „nasza piękna opuncjo”.

W Drveniku nic się nie zmieniło, wakacyjny gwar, słońce, zapach który wtedy nas zachwycił, w oddali Hvar. Przeżywamy ten czas inaczej, w poprzednim roku baliśmy się tu wracać, a teraz czujemy, że jesteśmy tu znowu razem, wzruszające przekonanie, że chodziliśmy tu razem z małą Juleczką staje się wręcz odczuwalnym doświadczeniem,  że dziś tak jak wtedy jesteśmy tu razem.

Wtrakcie wyjazdu odwiedzamy też Medzugorie, tu zwalniamy w podróży – w modlitwie zawierzamy nasze intencje.

Wracając ponownie odwiedzamy Drvenik, potem płyniemy na Hvar – ulegamy urokowi wyspy, zwiedzamy Stari Grad, rano płyniemy do Splitu, podziwiamy pałac  Dioklecjana. Wtym wszystkim pomaga nam nasz Anioł Stróż 😉 znowu to czujemy, bo wszystko układa się w łańcuch szczęśliwych zdarzeń.

Naszą każdą podróż zawsze zaczynamy i kończymy u Julci – to nam pomaga ukoić nerwy, nadać podróży sens, zawierzyć drogę, poszukać pokoju i pozwala zrozumieć gdzie jest nasz dom.

I choć z poślizgiem piszemy, to nie zapomnieliśmy o kolejnym 20 😉

4 Komentarzy

  • Maria


    15 września 2017 o 23:47

    Piękny wpis, zawsze się wzruszam jak czytam kolejny post i zadziwiam potęgą miłości.

  • Edyta


    23 sierpnia 2017 o 08:29

    Mysle o Julci… Czesto… Pozdrawiam serdecznie i zycze sily na to niesprawiedliwe zycie…

  • Monika


    21 sierpnia 2017 o 11:06

    Jesteście cudownymi ludźmi .Nie znałam Julki ,na informacje o Jej śmierci trafiłam przypadkiem .Od tamtej pory co jakiś czas wchodzę na bloga.To jest piękne patrzeć na Was macie tyle dobra i pozytywnej energi w sobie.Mimo takiego bólu jaki Was spotkał potraficie doceniać każdy dzień i pomagać innym.To jest niesamowite ponieważ w dzisiejszych czasach coraz więcej ludzi dla których liczą sie tylko rzeczy materialnie,prześciganie się co mam lepsze,złość ,zazdrość.Żyją tak jakby byli królami,jakby nic im sie nie mogło stać i nie doceniają tego co jest w życiu najważniejsze.Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • AB


    14 sierpnia 2017 o 11:14

    Jak miło, że napisaliście te kilka słów.
    Dla mnie to bardzo ważne, jesteście drogowskazem … Nauczacie jak szanować życie i jak kochać. To że czasem nic nie piszemy nie znaczy że nas tu nie ma. To już zawsze będzie części naszego życia każdy 20 !!!

Twój adres nie będzie widoczny. Wymagane pola *

*