Dziś Julcia została przyjęta do kliniki Schillerhöhe. Było trochę nerwów ale kiedy poznaliśmy profesora Friedla wszystkie wątpliwości zostały natychmiast rozwiane. Niebywale miły, uprzejmy i ciepły człowiek, szczegółowo i cierpliwie wszystko nam wyjaśnił, a po spotkaniu Julka stwierdziła, że teraz już niczym się nie denerwuje.
Wszystkie badania Julka ma znakomite, zatem jutro o 8 rano operacja. Potrwa około 3-4 godziny.
A dokładnie rok temu 16 maja wyjeżdżaliśmy do Wrocławia na spotkanie z prof. Godzińskim, wtedy jechaliśmy z nadzieją, że to tylko zapalenie kości albo inna błaha dolegliwość. Ale niestety, życie napisało nam inny scenariusz i nasza „podróż” trwa dalej.
dziewczyn
TRZYMAMY KCIUK !!!!!!! BĘDZIE DOBRZE!!! BUZIAKI BGUGKK
iza, marti, maciek, krystian
Julcia trzymamy kciuki.Swoim uśmiechem i optymizmem pokonasz wszystko
: )
jesteśmy z Tobą
Klan Doboszów