Kolejny tydzień pełen stresu i emocji za nami. Problemy z płytkami krwi, infekcja i brak granulocytów sprawiały, że liczyliśmy się z poślizgiem i przesunięciem cyklu, do czasu odzyskania przez Julkę dobrych parametrów. Jak wielkie było nasze zaskoczenie kiedy wtorkowe wyniki krwi okazały się na tyle dobre, że w środę 9 kwietnia pojechaliśmy do kliniki na drugi cykl. Hura tylko jeden dzień opóźnienia!?
Jednak, jak to w życiu bywa to było by za piękne i niestety lub raczej stety infekcja po raz kolejny okazała się naszym „szczęściem w nieszczęściu”. Właśnie ze względu na infekcje, lekarze zdecydowali o dodatkowym, kontrolnym Rtg płuc. No i niestety badanie pokazało, że jedna zmiana widoczna na zdjęciu nie do końca zareagowała na pierwszą chemię (innych na szczęście nie widać), więc szybkie konsultacje profesorów i decyzja o modyfikacji leków i z jednego, zrobiły się trzy dni poślizgu – więc cykl ruszył w piątek. Ale cóż, w sumie dobrze że tak wyszło bo był czas na reakcję i zmiany. Wierzymy, że skuteczne.
Kolejny stres związany był z oczekiwaniem na wynik badań rezonansu i scyntygrafii z końca marca. Straszne, że po ponad trzech tygodniach ciągle nie było opisu badania MRI głowy, a przyczyna to braki kadrowe. Jak to możliwe, że dzieci (pacjenci) leczeni onkologicznie nie mają wyników natychmiast tylko trzeba czekać tyle czasu !!! Ale to Polska właśnie i winny jest tajemniczy system czyli nikt! Tak więc nasz stres i wzburzenie było naprawdę wielkie. Na szczęście wyniki obu badań są korzystne, żadnych niepokojących zmian nie ma :).
Cały cykl jak to u Julki poszedł „gładko” i bez większych zamuleń. Włosy też trzymają się dzielnie.
Intensywnie też przygotowywaliśmy plan dalszego leczenia w Stuttgarcie. Wstępnie po badaniach kontrolnych i trzecim cyklu ruszamy do Niemiec. Wypada to około 15-19 maja.
Od środy jesteśmy już w domu. Przygotowujemy święta i nadrabiamy zaległości tzn. Julka nadrabia szkołę i rehabilitację. Noga funkcjonuje znakomicie, Pan Adam wykonuje z Julką dobrą robotę i praktycznie można powiedzieć, że Julka chodzi po domu bez kul!!! Niebawem wrzucimy filmik.
Wszystkim życzymy Wesołych Świąt, radości, spokoju no i oczywiście zdrowia:).
I jeszcze jedno, 13 kwietnia w Warszawie odbył się kolejny Maraton Zumby ze zbieraniem środków na leczenie Julki, kolejny szykuje się w Częstochowie dlatego wszystkim uczestnikom i organizatorom z całego serca dziękujemy.
Melania
Julcia cieszę sie Kochana,że wszystko jest dobrze 🙂 przecież jak by inaczej ^^. Cały czas jestem z Tobą i myślę też cały czas,co chwilę zaglądam na bloga z nadzieję,nowej wiadomości :P. Wyglądasz super i oby tak dalej. Buziaczki Melania :*:*:*
Ewelina
Julka Trzymamy mocno Kciuki za Ciebie.! Ściskam Cie mocno.!
Ewelina – Zumba Team Częstochowa
Basia
Codziennie myślę o Waszej rodzince.Mam córkę w wieku Julci.Obydwie bardzo mocno trzymamy za Nią kciuki.
Olcia
Trzymajcie się dzielnie Kochani, cały czas myślami jesteśmy z Wami.Nie ma innej opcji jak ta, że będzie dobrze. Julcia włoski rosną superowo, w ogóle supcio wyglądasz 🙂 Życzymy Wam radosnych, rodzinnych i ZDROWYCH Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Uściski O&A&M&Zosia 😉